Zaczyna się sezon na kleszcze. "Będziemy mieli wysyp takich przypadków"
Wielu z nas już nie może doczekać się nadejścia wiosny. Jednak ta pora roku niesie ze sobą też pewne zagrożenia. Gdy tylko temperatura przez kilka dni utrzymuje się powyżej zera, na łąkach i w lasach pojawiają się kleszcze. - W sezonie nawet codziennie potrafią się do nas zgłaszać pacjenci z podejrzeniem boreliozy - alarmuje lekarz rodzinny Michał Domaszewski.
1. "Niedługo będziemy mieli wysyp takich przypadków"
Z zestawienia zachorowań na choroby zakaźne w Polsce wynika, że w 2023 roku w naszym kraju potwierdzono 25 244 przypadki boreliozy. To prawie dwa razy więcej niż w 2022 roku. Zarejestrowano również o wiele więcej przypadków kleszczowego zapalenia mózgu. U wielu rodziców widok kleszcza wywołuje lęk przed tymi chorobami. Niestety jest on uzasadniony.
- Zrobiło się ciepło i te pajęczaki zaczęły się pojawiać. Na oddziale mamy już dzieci z boreliozą czy kleszczowym zapaleniem mózgu. Niedługo będziemy mieli wysyp takich przypadków - mówi w rozmowie z WP Parenting dr Lidia Stopyra, specjalistka pediatrii i chorób zakaźnych, ordynatorka Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii Szpitala im. Żeromskiego w Krakowie.
Lekarze wskazują, że w sezonie nawet codziennie potrafią się do nich zgłaszać pacjenci z podejrzeniem boreliozy.
- Pamiętam szczególnie jeden przypadek. To był kilkuletni chłopiec, który zgłosił się do nas z nietypową zmianą skórną. Początkowo wszyscy myśleli, że jest to zakrzepica. Potem, że zapalenie żył albo łuszczyca. Wreszcie zlecono wykonanie badania na boreliozę. Okazało się, że to ona była przyczyną zmian skórnych. Na szczęście tego chłopczyka udało się wyleczyć - wspomina lekarz rodzinny Michał Domaszewski.
- Rok temu do mojego gabinetu trafiło dziecko, które miało bardzo silne, narastające bóle głowy przez kilka tygodni i w pewnym momencie nawet przestało logicznie mówić, miało jakiś rodzaj afazji. Absolutnie straszna historia. Rodzice byli w panice. Badania wykazały, że jest to kleszczowe zapalenie mózgu - opowiada pediatra dr. hab. n. med. Wojciech Feleszko.
2. Jak zabezpieczyć dziecko?
Eksperci przekonują, że szczyt zachorowań na choroby przenoszone przez kleszcze przypada na miesiące od maja do początku sierpnia oraz we wrześniu. Jak się chronić przed ukłuciem tego pajęczaka?
- Jestem wielkim zwolennikiem korzystania z natury przez dzieci. Dlatego nie zalecałbym, by całkowicie rezygnować z wypraw np. do lasu. Jednak gdy już wybierzemy się na taką wycieczkę, musimy się odpowiednio zabezpieczyć. Pamiętajmy o odpowiednim stroju (czapce, długich spodniach i bluzie z długim rękawem) i stosowaniu repelentów, czyli produktów odstraszających kleszcze - tłumaczy dr Feleszko.
Lekarz podkreśla, że po spacerze powinniśmy dokładnie obejrzeć całe ciało malucha.
- Pamiętajmy, że kleszcze najczęściej można znaleźć tam, gdzie skóra jest najdelikatniejsza (na rękach, nogach, głowie, za uszami, w zgięciach stawów, w pachwinach oraz fałdach skórnych). Taki "przegląd" pozwoli nam szybko zauważyć pajęczaka i się go pozbyć - wyjaśnia lekarz.
Jak zatem usunąć kleszcza? Lekarze przekonują, że najlepiej użyć w tym celu pęsety lub specjalnego zestawu, który znajdziemy w każdej aptece. Najlepiej złapać pajęczaka jak najbliżej skóry w taki sposób, by go nie rozgnieść, a następnie zdecydowanym ruchem pociągnąć w kierunku przeciwnym do wkłucia.
- Rekomenduję zdezynfekować miejsce wkłucia i usunąć kleszcza tak szybko, jak tylko się da. Im dłużej kleszcz ma kontakt z krwią człowieka, tym większe jest ryzyko zakażenia. Jeżeli nie mamy pewności, czy potrafimy to zrobić, udajmy się do najbliższego ośrodka zdrowia. W aptece znajdziemy bardzo fajne zestawy do usuwania kleszczy. Polecałbym, aby z nich skorzystać. Nieumiejętne usuwanie kleszcza tzw. domowymi sposobami (np. palcami, kleszczykami do paznokci, igłą itd.) powoduje oderwanie tylko odwłoku - w skórze pozostaje główka i tułów kleszcza. Takie działanie może przynieść więcej szkody niż pożytku - ostrzega dr Domaszewski.
3. Najlepszy moment, by wykonać szczepienie
Rodzice muszą pamiętać o tym, że wbrew potocznym zaleceniom kleszcza nie wolno przypalać, wykręcać ani smarować żadnymi substancjami, np. benzyną albo tłuszczem. Jeśli widzimy, że kleszcz zagnieździł się głęboko albo nie potrafimy sami wyjąć go ze skóry, powinniśmy udać się z dzieckiem do lekarza rodzinnego.
- Po usunięciu kleszcza należy obserwować miejsce po wkłuciu, ponieważ niektóre z charakterystycznych objawów zakażenia takie jak np. zaczerwienienie i obrzęk mogą się pojawiać nawet kilka tygodni po zakażeniu. Gdy po ukąszeniu u dziecka pojawią się objawy grypopodobne, należy niezwłocznie udać się z nim do lekarza. Być może konieczne będzie podanie maluchowi antybiotyku, by zapobiec rozwojowi boreliozy albo odkleszczowego zapalenia mózgu - dodaje dr Domaszewski.
Jednak, jak wiadomo, lepiej zapobiegać niż leczyć. Dlatego warto zaszczepić się przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu.
- Jeśli ktoś planuje spędzić wakacje z dzieckiem na łonie natury, sugerowałbym, by je przyjąć. Teraz jest najlepszy moment, by je wykonać, aby po przyjęciu dwóch dawek szczepionki uodpornić się jeszcze przed sezonem. Przypomnę, że niestety na boreliozę szczepionki nie ma. Została przygotowana, ale niestety przez różne mity, które pojawiały się w internecie, np. że wywołuje ona zapalenie stawów, została wycofana - podsumowuje dr Feleszko.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl