Zabawa zakończyła się tragedią dla 4-latka. Spray do kąpieli dosłownie eksplodował
Niewinna zabawa podczas kąpieli zakończyła się traumą na całe życie. 4-letni Oscar doznał oparzeń na twarzy i ciele po tym, jak pianka do kąpieli dosłownie "eksplodowała". Teraz ojciec dziecka ostrzega innych rodziców, aby zachowali czujność.
1. Horror podczas kąpieli
Do nieszczęśliwego wypadku doszło, kiedy 4-letni Oscar Beddard brał kąpiel. Dziecko bawiło się pianką do kąpieli w sprayu. Niestety, obok stała zapalona świeca zapachowa. Kiedy dziecko skierowało spray w kierunku ognia, doszło do małej "eksplozji".
Oscar z obrażeniami twarzy, szyi, ramion i klatki piersiowej, trafił do szpitala Alder Hey w Liverpoolu. Spędził tam tydzień.
Teraz rodzice dziecka domagają się odszkodowania od producenta pianki.
2. Blizny pozostaną na całe życie
Pianka została kupiona za 89 pensów i miała na puszce ostrzeżenie o tym, że produkt może być łatwopalny. Jednak prawnicy uznali, że na opakowaniu nie było zaznaczone, że się zapalić może również mokra pianka.
"Kiedy Oscar wypuścił bąbelki, one uderzyły w nieosłonięty płomień świecy i praktycznie eksplodowały. Wtedy wylaliśmy na Oscara zimną wodę i zadzwoniliśmy pod numer alarmowy. Wiedzieliśmy, jak skóra złuszcza się z ciała syna - mówi Jonathan, ojciec dziecka w rozmowie z "The Sun". - Nie można sprzedawać produktów, które są tak łatwopalne, zwłaszcza jeśli są przeznaczone dla dzieci. Mnóstwo ludzi ma świece i zapala je podczas kąpieli - podkreślił.
Na szczęście obrażenia Oscara nie były na tyle silne, żeby chłopiec potrzebował operacji przeszczepu skóry. Lekarze mówią, że rany dobrze się regenerują, ale prawdopodobnie na całe życie pozostaną blizny i zespół stresu pourazowego.
Zobacz również: Tragiczny finał kąpieli niemowlęcia. Stracili dziecko w Dzień Ojca
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl