Trwa ładowanie...

Wigilia z noworodkiem

Wigilia z noworodkiem
Wigilia z noworodkiem

Zbliża się okres świątecznych wizyt rewizyt i wszelkiej maści towarzyskich spotkań. Co zrobić, gdy w domu od niedawna pojawiło się malutkie dziecko? Czy jesteście zmuszeni nie wyściubiać nosa za próg i nikogo za niego nie wpuszczać? Wszystko zależy od wieku latorośli, waszych oczekiwań i chęci. Jest jednak jedna zasada, która obowiązuje zawsze: Jeżeli planujecie wizytę musicie być pewni, że wszyscy goście są w pełni zdrowi. To, co dla wujka jest małym katarkiem, dla maluszka może skończyć się znacznie poważniej. Nie warto ryzykować. Ze zdrowiem wiąże się jeszcze jedna kwestia. Mając maluszka w domu nie znacie dnia ni godziny. Małe dzieci potrafią zachorować w najmniej odpowiednich momentach, np. w święta. A wtedy plany trzeba na gorąco zrewidować, bowiem chory maluch nie jest towarzysko usposobiony.

Jeżeli Wigilia to jeden z pierwszych dni po porodzie, raczej nie polecamy eskapad lub organizowania wystawnych wieczerzy we własnym domu. Po pierwsze, ty najprawdopodobniej będziesz ledwie żywa: niewyspana, zmęczona porodem, zestresowana nową rolą. Tato też daleki będzie od spokoju ducha. A wasza Kruszyna ma nie lada zadanie adaptacyjne i bez dodatkowych atrakcji w postaci wycieczek lub tabunu gości. Nie oznacza to wcale, że wigilię masz spędzić w łóżku, choć nikt też nie mówi, że nie wolno ci tego zrobić. Musisz tylko rozsądnie podejść do tematu. Przede wszystkim, nie baw się w kucharkę. Na 99% nie będziesz miała na to czasu, nawet gdyby ochota się znalazła. Od czego są nasze mamy? Jeżeli nie wyobrażasz sobie wigilii bez rodziców, zaproście ich do siebie. Na pewno przyjadą z kolacją pod pachą. Jedyny warunek: parę linijek wyżej.

Zapraszając jakichkolwiek gości zastanów się, czy będziesz mogła czuć się przy nich zupełnie swobodnie. Jeżeli nie, daruj sobie zapraszanie. Ty, twój partner i wasze małe szczęście to miłość z definicji. Smutek was nie dopadnie. Będziecie mogli nacieszyć się sobą w ciszy i spokoju.

Oczywiście, jeżeli kilka dni po porodzie byłaś już „na chodzie", dziecko masz spokojne, silne i znoszące wszystko ze stoickim spokojem, dysponujesz domem z gosposią, organizuj wigilię i na 20 osób. Oczywiście wtedy, gdy masz taką wewnętrzną potrzebę. Przy odpowiednich warunkach lokalowych noworodek może zupełnie nie mieć z gośćmi styczności. Wystarczy pokazać go na dzień dobry, na odległość, a dalej niech sobie śpi w swoim zaciszu. Tylko jak wiele z nas ma takie możliwości i siłę? Impreza odpada, gdy mieszkacie na niewielkiej powierzchni. Argument, że kiedyś pokolenia mieściły się w jednej izbie, osobiście mnie nie przekonuje. Noworodka też raczej nie przekona.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze