O tych narodzinach mówi świat. Położna krzyczała, by ktoś to nagrał
Ten filmik podbił media społecznościowe. Noworodek przyszedł na świat w nienaruszonym worku owodniowym. Taki poród zdarza się raz na 80 tysięcy. "Nigdy czegoś takiego nie widziałem" - komentują internauci.
1. W "czepku" urodzony
Szacuje się, że jedno na 80 tys. dzieci rodzi się "w czepku". Oznacza to, że malec po wyjęciu z jamy macicy wciąż znajduje się w niepękniętym worku owodniowym.
Trzeba zaznaczyć, że nie jest to żadne powikłanie porodowe i nie jest to niebezpiecznie dla dziecka.
Taką sytuację uwieczniono podczas jednego z porodów. Na nagraniu, które zostało opublikowane na instagramowym koncie "mamaesetentantesbr", widzimy dziecko, które przyszło na świat w nienaruszonym worku owodniowym. Autorką filmiku jest położna.
Krótki filmik zbiera tysiące wyświetleń i polubień. Internauci są nim zachwyceni i ochoczo go komentują.
Oto niektóre wpisy:
"Moja córeczka tak się urodziła",
"Coś pięknego",
"Niesamowite",
"Nigdy czegoś takiego nie widziałem".
2. Taki poród zdarza się raz na 80 tysięcy
Powszechnie mówi się, że ktoś jest "w czepku urodzony". To określenie na osobę, której wszystko się w życiu udaje. Jednak jest to również pełnoprawny termin medyczny.
Worek owodniowy, czyli pęcherz płodowy, to miejsce, gdzie przez dziewięć miesięcy ciąży dojrzewa płód. Ma za zadanie chronić dziecko przed bodźcami z zewnątrz, amortyzować je przed urazami, zabezpieczać przed skokami temperatury i przedostawaniem się do środowiska płodu drobnoustrojów. Zwykle pęka samoistnie podczas porodu.
Bywa jednak, że tak się nie dzieje, a dziecko rodzi się bez jego rozerwania.
Z kolei podczas zabiegu cesarskiego cięcia lekarz przecina powłoki brzuszne kobiety, w tym również worek owodniowy. Może się jednak zdarzyć, że przetnie macicę bez naruszania pęcherza płodowego.
Mimo że taka sytuacja jest bardzo rzadka, nie stanowi ona żadnego powikłania, a dziecko jest w pełni bezpieczne.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl