Ustąpiła miejsca mamie z dzieckiem. Szybko pożałowała
Podróżowanie środkami komunikacji publicznej z małym dzieckiem może być uciążliwe, zwłaszcza, kiedy mama jednocześnie zajmuje się maluchem oraz niesie ciężkie zakupy. W takiej sytuacji wielu pasażerów ustępuje miejsca. Są jednak tacy, którzy oddali mamie miejsce w autobusie, a później żałowali. Dlaczego?
1. Ustąpiła miejsca mamie
Do dyskusji zachęciły wpisy opublikowane na portalu X (dawnym Twitterze), w których poruszony został temat manier w komunikacji miejskiej. Internauci są zbulwersowani postawami niektórych matek, które zamiast usiąść na ustąpionym im miejscu, sadzają malucha, a same i tak stoją.
"Winni są rodzice. Wiele razy widziałam, jak mamie z ciężkimi torbami i kilkuletnim dzieckiem ktoś ustępuje miejsca w tramwaju/autobusie z myślą, że ustawi torby koło siedzenia, a dziecko weźmie na kolana. Ona sadza dziecko, a sama stoi. Dziecko od małego uważa, że mu się należy" - pisze jedna z użytkowniczek.
Internauci są zdania, że w ten sposób kształtuje się w dzieciach przekonanie, że zawsze mają pierwszeństwo, niezależnie od sytuacji. Później rosną w przekonaniu, że wszystko się im należy. Dochodzi do tego, że niektórzy mówią wprost, że właśnie z takich powodów nie ustępują już miejsc mamom, które podróżują z dziećmi.
Smutny fenomen w tramwajach i autobusach: mlodzi ludzie siedzacy ze wzrokiem w komórce, a przy ich krzeselkach stojacy starsi ludzie.
— sr.Dana Benedicta OP 🇵🇱🇳🇴 (@danabente) November 6, 2023
Oto niektóre z komentarzy:
"Kilka razy spotkałam się z sytuacją, gdy matka prosiła innych pasażerów o ustąpienie miejsca swojemu dziecku (nie wyglądało na chore czy niepełnosprawne). I ludzie ustępowali",
"Przyznaję, że z tego powodu przestałam ustępować miejsca rodzicom z dziećmi. Podobnie irytuje mnie, kiedy rodzic z dzieckiem siedzi na dwóch siedzeniach, a starszy człowiek wsiada i rodzic nie pomyśli nawet, żeby wziąć dziecko na kolana i w ten sposób ustąpić miejsca".
2. Młodzież w windzie i mama z wózkiem
Mamy opowiadają natomiast, jak to wygląda z ich perspektywy. Pewna kobieta opisała sytuację, kiedy chciała skorzystać z windy, ponieważ miała ze sobą dziecko i wózek. W pierwszej kolejności powinny do niej wsiadać osoby niepełnosprawne oraz kobiety z dziećmi. Mama wejść w windy nie mogła, ponieważ w windzie znajdowała się grupka młodych osób.
Dzisiejsza młodzież to jest jakiś żart, wpakowali się nastolatkowie do winy chociaż obok są schody i nie było dla mnie miejsca a ja z wózkiem i mówię że muszą wyjść bo się nie zmieścimy a oni się na mnie patrzą jak w malowane wrota XD to mówię że mają nogi mogą wejść po schodach+
— Dumii 🌙 (@wallahibaby) December 14, 2023
"Dzisiejsza młodzież to jest jakiś żart. Nastolatkowie wpakowali się do windy, chociaż obok są schody i nie było dla mnie miejsca, a byłam z wózkiem. Mówię, że muszą wyjść, bo się nie zmieścimy, a oni się na mnie patrzą jak w malowane wrota. To mówię, że mają nogi i mogą wejść po schodach" - napisała pełna żalu.
W tym przypadku nie spotkała się jednak ze zrozumieniem ze strony internautów, którzy stwierdzili, że niepotrzebnie się oburzyła, ponieważ podróż windą nie trwa zbyt długo, a młodzież również może być zmęczona.
Oto niektóre wpisy:
"Winda nie jeździ godzinę, mogłaś na luzie poczekać bez robienia dramy",
"Młody człowiek też może być zmęczony i nie mieć ochoty iść po schodach. Skoro byli pierwsi, to jakim prawem mieli ci zwolnić windę? Wystarczyło chwilę poczekać, a nie oburzać się jaka ta młodzież okropna",
"Sama jestem matką i uważam, że to trochę przesada z twojej strony. Ok, może i beznadziejne zachowanie, że nie ustąpili sami z siebie, ale nie wyobrażam sobie wyprosić kogoś, kto był w niej pierwszy tylko dlatego, że ja chce nią jechać" - piszą użytkownicy portalu X.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl