22-latka robi "tatuaże" małym dzieciom. Internauci są oburzeni
Ayala jest znana z wykonywania dzieciom tymczasowych tatuaży. Kobieta twierdzi, że swoim działaniem "otwiera najmłodszych na świat sztuki". Jednak zmywalne malunki nie wszystkim się podobają. 22-latka spotyka się ze sporą krytyką ze strony internautów.
1. "Tatuaż" dla dziecka
Ayala Bratt od trzech lat profesjonalnie zajmuje się tatuowaniem. Artystka prężnie działa w mediach społecznościowych, gdzie pokazuje efekty swojej pracy.
Ostatnio opublikowała filmik, na którym widać jak robi tatuaż malutkiemu dziecku. Zaznaczmy, że był to tymczasowy malunek. Na nagraniu widzimy również ojca, który pstryka palcami, by odwrócić uwagę malucha.
@ayalatattoo1 @Casie Davis #tattootiktok #tattoo #tattoos #tattooartist ♬ Tattoos Together - Lauv
Kontrowersyjny filmik zdobył już miliony wyświetleń.
- Myślę, że otwarcie dzieci na świat tatuażu jest całkowicie w porządku. To tylko sztuka i sposób na wyrażenie siebie. Nie wiem, dlaczego ludzie ciągle kojarzą tatuaże z gangsterami - twierdzi 22-letna Ayala.
2. Internauci są oburzeni
Pod filmikiem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Niektórzy internauci nie dostrzegli, że tatuaż jest tylko tymczasowy i mocno skrytykowali artystkę:
"Nigdy bym tego nie zrobił mojemu dziecku",
"Biedny maluch",
"Nie możesz wytatuować dziecka poniżej 18 roku życia!",
"Mam nadzieję, że to żart",
"To jest obrzydliwe" - czytamy pod nagraniem.
Jednak znaleźli się internauci, którzy bronili 22-letnią tatuatorkę i zaznaczali, że jej dzieło nie jest trwałym tatuażem:
"Czy ludzie naprawdę myślą, że ona wytatuowała dziecko?",
"Nikt tego nie rozumiał. Ona tylko przykleja szablon" - tłumaczyli użytkownicy platformy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl