Zrobiła tatuaż rocznemu synkowi. "Ludzie mówią, że wychowuję syna na gangstera, bandytę"

Projektantka mody z West Palm Beach na Florydzie jest stale krytykowana w mediach społecznościowych za swoją miłość do tatuaży. Największa krytyka spotkała ją, gdy zrobiła swojemu synowi pierwszy tymczasowy malunek na ciele - miał wówczas zaledwie sześć miesięcy.

Shamekia wspomina, że jej pasja była krytykowana, gdy tylko pokazała ciążowy brzuch, a sesję brzuszkową wykonała w salonie tatuażu. Jeden z internautów napisał, że jej dziecko "urodzi się z trucizną pod skórą".

Kobieta stara się nie przejmować się tym, co piszą o niej inni. - Nie obchodzą mnie opinie innych, bo to jest styl życia, który lubimy - mówi na nagraniu udostępnionym na kanale.

Gdy Treylin skończył pół roku, poszła o krok dalej i zaczęła ubierać go w nietypowe dla dziecka ubranka. Jego każdą stylizację dopełnia też biżuteria - złoty łańcuch i naszyjniki.

- Spotykam się z wieloma reakcjami. Ludzie mówią, że wychowuję syna na gangstera, bandytę. Ludzie ostrzegają, że mój syn trafi do więzienia albo zostanie zastrzelony na ulicy - opowiada kobieta.

Przyznaje, że niektóre komentarze sprawiają jej przykrość. - Boli mnie to, bo wiem, że nie jestem złą matką, a określają mnie najróżniejszymi wyzwiskami. To jest szalone – ujawnia.

Zobacz także: Dziecko na smyczy w galerii handlowej. "Brakuje jeszcze tylko kagańca"

Stylizacje rocznego chłopca wzbudzają spore zainteresowanie w mediach społecznościowych. Shamekia twierdzi, że nie wyrządza swojemu synkowi krzywdy. W jej opinii roczny Treylin jest szczęśliwym dzieckiem.

- Myślę, że Treylin uwielbia się przebierać. Kiedy widzi siebie ubranego w lustrze, podskakuje, tańczy. Naprawdę myślę, że mu się to podoba – opowiada.

Mimo wielu negatywnych komentarzy Shamekia jest przekonana, że jest dobrą matką i w najbliższym czasie nie planuje przestać wykonywać dziecku tatuaży.

Anna Tłustochowicz, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl