Usłyszeli druzgocącą diagnozę kilka dni po podróży poślubnej. Walentynki spędzili w szpitalu
Były bajkowe zaręczyny w Dubaju, potem wymarzony ślub i miesiąc miodowy na Malediwach. Myśleli, że świat stoi przed nimi otworem, ale w ciągu kilku godzin wszystko zamieniło się w koszmar. Tuż po miesiącu miodowym u mężczyzny zdiagnozowano groźny nowotwór.
1. Po powrocie z podróży poślubnej dowiedział się, że jest ciężko chory
36-letnia Denise Kenny Byrne była PR managerem, jej 41-letni mąż Ciaran - programistą. Po siedmiu latach związku postanowili się pobrać we Włoszech. "Ciaran jest przystojny, zabawny i towarzyski. Może to zabrzmi banalnie, ale nasz ślub był najlepszym dniem w moim życiu" - opowiadała Denise w rozmowie z "Daily Mirror".
Para spędziła miesiąc miodowy w Afryce Południowej i na Malediwach. Wydawało się, że wszystko układa się tak, jak to sobie wymarzyli. Nic nie wskazywało też na to, że Ciaran może być ciężko chory.
"Byłam tak szczęśliwa, że nigdy nie pomyślałam, że coś złego może się czaić tuż za rogiem. Raz podczas miesiąca miodowego, kiedy weszliśmy na górę, Ciaranowi brakowało tchu. Wtedy zażartowałam: Tak właśnie się dzieje w twoim wieku!" - opowiada kobieta.
2. Walentynki w szpitalu
Po powrocie z podróży poślubnej Ciaran postanowił umówić się profilaktycznie na badania. Dwie godziny później dostał telefon z kliniki. Lekarz powiedział, że mężczyzna musi natychmiast trafić do szpitala. Tam usłyszeli porażającą diagnozę.
"Przykro mi, że muszę to powiedzieć, ale masz zaawansowanego raka krwi - ostrą białaczkę szpikową. To było druzgocące. Po prostu siedzieliśmy razem, płakaliśmy i płakaliśmy" - wspominają małżonkowie.
Lekarze powiedzieli, że rak jest zaawansowany, a rokowania nie są dobre. Muszą być gotowi na najgorsze. Ciaran spędził kolejne tygodnie w szpitalu, a żona cały czas czuwała przy nim, w nocy spała na materacu rozłożonym obok łóżka chorego. W szpitalu spędzili też pierwsze walentynki po ślubie. Ku zaskoczeniu Denise, mąż podarował jej balon i misia, które udało mu się zdobyć z pomocą pielęgniarek.
"Trzymaliśmy się za ręce przez całą noc. Na pewno nie tak to sobie wyobrażałam, mówiąc "tak", kiedy braliśmy ślub, ale traktowaliśmy to jako wspólną walkę" - podkreśla 36-latka.
3. Nadzieja na szczęśliwe zakończenie
Mimo początko złych rokowań stan zdrowia mężczyzny się poprawił. Po sześciu miesiącach leczania, chemioterapii i przeszczepie komórek macierzystych dziś czuje się dobrze. Choroba jeszcze bardziej utwierdziła ich w przekonaniu, że chcą być razem na dobre i na złe. Postanowili też rzucić wcześniejsze prace i otwórzyć wspólny biznes. Wymyślili dziennik Head Plan, który ma pomóc innym w dążeniu do celu i osiągnięciu szczęścia, niezależnie od życiowych przeciwności.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
- Chorująca na raka piersi kobieta urodziła zdrowe dziecko. "Musiałam przejść amputację piersi, cesarkę, chirurgiczne wycięcie jajowodu, 16 chemioterapii"
- Radzili matce, żeby oddała córkę z zespołem Downa. Dziś dziewczynka jest rozchwytywaną modelką
- 23-latka i jej mąż mają 10 dzieci, które urodziły surogatki. I chcą więcej