Trzylatka odnaleziona martwa w pustym pokoju. Matce i partnerowi postawiono zarzuty
W West Midlands w sierpniu 2020 roku doszło do tragedii, której tajemnice sąd próbuje rozwikłać do dziś. W pustym pokoju, bez dywanu, zasłon czy pościeli na łóżku odnaleziono ciało trzyletniej dziewczynki. Zarówno wygląd opustoszałego pomieszczenia, jak i ślady na ciele dziecka sprawiły, że matce i jej partnerowi postawiono zarzuty.
1. Pracownicy pogotowia odnajdują ciało
9 sierpnia 2020 roku karetka pogotowia przybyła do jednego z domów w Kinghurst w West Midlands. Sanitatiusze zastali przerażający widok – w pokoju dziecięcym, ogołoconym z dywanu, pościeli, zasłon i oświetlenia była 23-letnia Nicola Priest, wykrzykując: "Ona chyba nie żyje".
Na podłodze obok łóżka leżało ciało trzyletniej dziewczynki. Stan wskazywał na to, że od momentu śmierci minął pewien czas – ciało dziecka było sztywne, a usta sine.
Matka powiedziała ratowniczce medycznej, że położyła Kaylee-Jayde spać o 19.30, a około 22.30 zajrzała do jej pokoju po raz ostatni tego wieczora. Ciało córki odnalazła o 10.30 rano następnego dnia. Powiedziała również, że podjęła próbę resuscytacji, ale bezskutecznie.
Nicola Priest przyznała, jak zeznała później w sądzie ratowniczka, że dziewczynka dwa tygodnie wcześniej spadła ze stołu i uderzyła się w głowę. W następstwie tego mała Kaylee-Jayde miała zwymiotować. Poza tym, zdaniem matki, dziecko nie cierpiało z powodu żadnych obrażeń, czuło się dobrze i nic mu nie dolegało. Jedyne, co zwrócić miało uwagę matki to nieco mniejszy apetyt córki.
2. Niespójne zeznania
Gdy medycy rozcięli piżamkę dziecka, odkryli na jego ciele znaki – siniaki i otarcia. Szczegółowo opowiedziała o tym w sądzie przybyła na miejsce zdarzenia pracownica służby medycznej.
Niepokojące czerwone ślady i zasinienia na klatce piersiowej sprawiły, że wezwała wówczas policję. Gdy patrol przyjechał, uprzedziła, że może to być "miejsce zbrodni".
Policjanci przyznali w sądzie, że materac dziecka był brudny, a w pokoju nie było nawet żarówki. Poproszona o włączenie światła matka dziewczynki, powiedziała, że żarówka się spaliła i nie ma innej na zmianę. Uwagę służb zwróciło też zachowanie 23-latki – była wyraźnie zdenerwowana.
3. Być może była tam przemoc
Zdruzgotane było całe społeczeństwo miasteczka, ale także poprzedni partner Nicoli Priest, który w mediach opowiadał o swoim przywiązaniu do "zawsze uśmiechniętej i pogodnej" Kaylee-Jayde.
Z kolei 17-letnia opiekunka, która czasami zajmowała się Kaylee-Jayde, powiedziała w sądzie, że miesiąc przed zdarzeniem matka uderzyła dziewczynkę w głowę. Zeznała, że Nicola szarpała dziecko za rękę oraz za włosy, krzyczała na nie, a nawet spoliczkowała zaraz po tym, jak dziecko poprosiło o jedzenie. Nastolatka przed sądem wspomniała także o agresji słownej i innych zaniedbaniach wobec dziecka.
Prawnik kobiety zanegował taką wersję wydarzeń, przedstawiając je z innej perspektywy.
Zarzuty zabójstwa postawiono matce oraz jej 22-letniemu partnerowi, oboje jednak nie przyznają się do winy. Śledztwo mające na celu wyjaśnienie zagadki małej dziewczynki trwa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl