Nie widziały swoich dzieci od tygodni. Protestują: "Chcemy być blisko naszych maluszków"
Przed szpitalem ginekologicznym Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi matki wcześniaków walczyły o prawo do odwiedzin swoich dzieci. Wizyty na oddziałach neonatologii zostały mocno ograniczone przez trwającą pandemię, a właściwie dopuszczalne tylko w trzech przypadkach. Kobiety twierdzą, że nie widzą swoich pociech nawet przez kilka tygodni, a na ich apele i pisma o zmianę procedur nikt nie reaguje. Domagają się od dyrekcji zmiany przepisów. Relacjonujemy protest.
1. Nie widują dzieci od tygodni
O problemie zakazu odwiedzin wcześniaków w szpitalu ginekologicznym Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi pisaliśmy tutaj.
Poniżej wypowiedź głównej organizatorki protestu, pani Anny, którą nagrała Joanna Pietrusiewicz.
Matki przedwcześnie urodzonych dzieci, które opowiedziały nam swoje tragiczne historie, twierdzą, że procedury odwiedzin, które obowiązują w szpitalu, praktycznie całkowicie uniemożliwiają im kontakt z dziećmi. Widzą je raz na kilka tygodni. Pani Dorota, mama chłopca, który urodził się w 26. tygodniu ciąży w maju, osobiście widziała go zaledwie siedem razy i nie jest odosobnionym przypadkiem.
- Najbardziej boli mnie to, że nie mogę przy nim być, kiedy cierpi. Ma poważne operacje, a ja nawet nie mogę zobaczyć go osobiście, szczególnie, że badania potwierdzają, że obecność matki przy dziecku w okresie choroby sprzyja zdrowieniu. Mój synek niedawno dostał zapalenia opon mózgowych, ponieważ do jego organizmu dostała się bakteria – mówi pani Dorota.
Rzecznik Instytu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi skomentował sprawę następująco:
- Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że sformułowanie "zakaz odwiedzin" jest niewłaściwym, ponieważ w szpitalach ICZMP w Łodzi są możliwe wizyty na oddziałach neonatologicznych. Oczywiście, że są one mocno ograniczone, ale się odbywają. Takie przepisy obowiązują praktycznie od początku pandemii – mówi Adam Czerwiński.
Matki powołują się na pisma, które otrzymały od dyrekcji szpitala, gdzie czytamy, że od 8 czerwca m.in. na oddziale neonatologii obowiązuje całkowity zakaz odwiedzin. Po nieudanych próbach rozmów z dyrekcją, postanowiły zjednoczyć siły i protestować. Zorganizowały wydarzenie na Facebooku i zapowiadają, że będą kontynuować protest tak długo, jak będzie to konieczne.
2. Walczą o swoje prawa
Protest matek wcześniaków przebywających w ICZMP w Łodzi rozpoczął się w piątek 2 października o 10:00. Kobiety protestowały przed budynkiem A, zaraz przy oddziale neonatologii Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Wydarzenie wspiera m.in. Fundacja Rodzić po Ludzku. Na miejscu była prezeska fundacji, Joanna Pietrusiewicz, która zrelacjonowała dla naszej redakcji dotychczasowy przebieg protestu.
Przed szpitalem zebrało się kilkanaście mam wcześniaków, które mają utrudniony kontakt z dziećmi. Pojawili się też ojcowie, którzy w ogóle nie widzieli osobiście swoich dzieci. Na miejscu zjawiło się również sporo mediów.
- Mimo że jest dzisiaj bardzo zimno pod szpiatalem Matki Polki w Łodzi, zjawiły się mamy i tatusiowie maluszków przebywających w szpitalu. Mają transparenty, pieluszki, opowiadają swoje traumatyczne historie. Ciężko się pozbierać po wysłuchaniu tych historii. Jest bardzo emocjonalnie - opowiada Joanna Pietrusiewicz z Fundacji Rodzić po Ludzku.
3. Dyrektor nie wyszedł do protestujących
Protestującym matkom bardzo zależało, aby dyrektor, prof. Maciej Banach, wyszedł do nich i z nimi porozmawiał, jednak tak się nie stało. Główną organizatorkę protestu, panią Annę, zaproszono na rozmowę z dyrekcją w celu przedstawienia postulatów. Po spotkaniu pani Anna relacjonowała, że przebiegło ono dość obiecująco. Dyrektor powiedział, że w poniedziałek matkom zostanie przekazana informacja, czy w szpitalu uda się wygospodarować kilka wolnych miejsc dla matek wcześniaków. Wtedy mogłyby być one blisko dzieci na co dzień. Nie przedstawiono jednak konkretów tego rozwiązania.
Zobacz także: Od tygodni nie widują swoich przedwcześnie urodzonych dzieci. Wyszły na ulicę, by walczyć o swoje prawa
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl