Trwa ładowanie...

Tragiczna śmierć wcześniaka po wstrzyknięciu znieczulenia zamiast witamin

Avatar placeholder
Katarzyna Domagała 03.10.2020 09:57
Wcześniak
Wcześniak (123rf)

W Szpitalu Uniwersyteckim w San Sebastian w Hiszpanii doszło do tragicznej w skutkach pomyłki personelu medycznego. Wcześniakowi zamiast suplementów diety wstrzyknięto znieczulenie. Dziecka nie udało się uratować. Jest też inna ofiara tego fatalnego błędu.

1. Fatalny błąd - znieczulenie zamiast witamin

W styczniu tego roku w Szpitalu Uniwersyteckim Donostia w San Sebastian doszło to tragicznej w skutkach pomyłki personelu medycznego. Zamiast podawać wcześniakom zastrzyk o nazwie Smoflipid, dostarczający dzieciom niezbędnych kalorii i składników odżywczych, pielęgniarki podały Propofol, powszechnie stosowany jako środek znieczulający. Ma on działanie usypiające, znieczujalące, ale także przeciwbólowe. Propfol jest bardzo szybko wchłaniany przez tkanki i prawie w 90 proc. metabolizowany w wątrobie. Działa szybko i intensywnie.

Od tragedii w szpitalu w San Sebastian minęło już kilka miesięcy, jednak sprawa wyszła na jaw dopiero teraz. Pisało o niej większość hiszpańskich mediów, m.in. gazeta "El Correo”, która donosi, że środek znieczulający podawany był mały pacjentom przez 48 godzin do momentu wykrycia "błędu farmaceutycznego".

2. Zabójcza pomyłka

Zobacz film: "Nietypowa ciąża"

Niestety, silny środek znieczulający nie pozostał bez negatywnego wpływu na noworodki.

Jedna z ofiar, dziewczynka o imieniu Ane, która ważyła jedynie 600 gramów, zmarła trzy dni po wstrzyknięciu jej Propofolu. Badanie krwi wykonane niedługo po jej śmierci wykazało nadal dużą ilość substancji w organizmie dziecka.

Drugą ofiarą nieszczęsnego błędu medyków również była dziewczynka ważąca 800 gramów. Jej co prawda udało się przeżyć, jednak środek wywołał niebezpieczne powikłania w organizmie, które wciąż są diagnozowane.

3. Dlaczego doszło do pomyłki?

Personel medyczny z szpitala w San Sebastian nie potrafi wytłumaczyć, jak doszło do tej fatalnej pomyłki. Niektórzy podejrzewają, że przyczyną może być bardzo podobny wygląd opakowań Smoflipidu i Propofolu.

Rodziny poszkodowanych dzieci domagają się od szpitala odszkodowania w wysokości tego, które zazwyczaj przyznawane jest w przypadku wypadków samochowych. Oznacz to, że rodzice Ane mogliby otrzymać po 150 tys. euro za utratę dziecka. Z kolei rodzice dziewczynki, która przeżyła, 400 tys. euro na pokrycie dodatkowych kosztów leczenia plus dodatkowe 60 tys. euro.

Zobacz także: Nowe objawy COVID-19 u dzieci. Naukowcy: "Trzeba wydłużyć listę typowych symptomów zakażenia"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze