Tragedia po Pierwszej Komunii Świętej. Mały Olek został ugodzony nożem
W dniu swojej Pierwszej Komunii, po uroczystym obiedzie, 11-letni Olek S. wyszedł pod blok zagrać z kolegami w piłkę. Między chłopcem, a jego sąsiadką 81-letnią Marianną A. doszło do szarpaniny, która skończyła się tragicznie.
1. W dniu swojej Pierwszej Komunii Świętej Olek został ugodzony nożem
W Kętrzynie, w mieście położonym w woj. warmińsko-mazurskim, w dniu jego pierwszej Komunii Świetej mało miejsce tragiczne wydarzenie. Po przyjęciu komunijnym Olek wyszedł na osiedle pograć ze swoimi rówieśnikami w piłkę. Ta zabawa skończyła się awanturą z udziałem chłopca i jego sąsiadki. Chłopiec z raną kłutą wylądował w szpitalu, a po starszą panią przyjechała policja.
Z zeznań Marianny A. wynika, że od dłuższego czasu miała problemy z Olkiem S. Według sąsiadki chłopiec pluł jej na schody i zastawiał rowerem wejście do piwnicy. Ponadto emerytka twierdzi, że tamtego popołudnia, kiedy jadła rodzinny obiad, Olek i jego koledzy specjalnie kopnęli piłkę do jej ogródka i połamali kwiaty. Z jej relacji wynika, że chciała ściąć tulipany i wstawić do wazonu, więc wzięła nóż i wyszła do ogrodu. Jak mówiła na przesłuchaniu, kiedy wyszła na schody, chłopiec rzucił się na nią, przewrócił na podłogę, jedną ręką ją dusił, a drugą szarpał. Podczas tej szamotaniny staruszka ugodziła dziecko nożem w klatkę piersiową.
Jeden z członków rodziny Olka S. twierdzi, że sąsiadka zabrała piłkę dzieciom. A kiedy wyszedł na klatkę zobaczył chłopca i sąsiadkę leżących na podłodze. Według mężczyzny chłopiec się bronił przed kobietą, która zepsuła mu komunię.
Olek S. trafił do szpitala w Olsztynie. Na szczęście rana okazała się na tyle niegroźna, że chłopak został zszyty i tego samego dnia mógł wrócić do domu. Kobieta została zatrzymana, ale po złożeniu zeznań również wróciła do domu.
Postępowanie jest w toku. Kiedy Olek i jego koledzy przedstawią swoje wersje wydarzeń, prokurator zadecyduje czy Mariannie A. zostaną postawione zarzuty.