Trwa ładowanie...

Tata sam wyznał prawdę strażnikom. "Na szczęście chłopiec jest cały"

Avatar placeholder
14.03.2024 10:28
Zostawił synka samego w domu. Mimochodem poinformował o tym straż miejską
Zostawił synka samego w domu. Mimochodem poinformował o tym straż miejską (East News)

Bycie rodzicem to niezwykle odpowiedzialne zadanie. Okazuje się jednak, że nie każdy zdaje sobie z tego sprawę. 32-letni tata z Płocka zostawił pięcioletniego syna samego w domu. Tak się tłumaczył.

spis treści

1. Nieodpowiedzialny ojciec

Do zdarzenia doszło w poniedziałek 11 marca. Jak podaje lokalna straż miejska, 32-latkowi z Płocka jakiś czas temu odebrano uprawnienia do kierowania pojazdem. Musiał ponownie zdać egzamin, by legalnie prowadzić samochód.

Test miał rozpocząć się o godz. 10:30. Jak ustalili strażnicy, mężczyzna nie dość, że pojechał na niego autem, nie posiadając odpowiednich uprawnień, to jeszcze zostawił swojego pięcioletniego syna bez opieki osoby dorosłej.

Zobacz film: "Niedźwiedź przechodził do psów przez mur. 17-latka z USA postanowiła ich bronić"

Sprawa wydała się, gdy straż miejska patrolująca okolice ul. Kolegialnej w Płocku chciała sprawdzić, czy młody mężczyzna posiada uprawnienia do parkowania na miejscu dla osoby niepełnosprawnej.

"Kierujący na widok strażników nie potrafił ukryć zdenerwowania. Poproszony o okazanie karty parkingowej osoby niepełnosprawnej, od razu przyznał, że jej nie posiada" - relacjonują strażnicy w komunikacie.

2. Sam wszystko wyznał strażnikom

W trakcie rozmowy ze strażą miejską wyszło na jaw, że mężczyzna nie tylko nie posiada odpowiednich uprawnień do parkowania na miejscu dla osoby niepełnosprawnej, ale także nie wolno mu kierować pojazdem.

32-latek przyznał, że wybiera się na egzamin na prawo jazdy, a na koniec poinformował strażników, że zostawił pięcioletniego syna samego w domu. Natychmiast wysłano patrol, by sprawdzić jego relację.

"Pod wskazany przez 32-latka adres, gdzie bez opieki ma przebywać jego pięcioletni syn, pojechał inny patrol strażników miejskich, aby upewnić się, że chłopcu nic się nie stało i na pewno ktoś przejmie nad nim opiekę. I, tak, też się stało. Bardzo szybko do dziecka przyjechała jego matka, a strażnicy osobiście upewnili się, że na szczęście chłopiec jest cały i zdrowy" - podają strażnicy.

Nieodpowiedzialny tata został ukarany mandatem w wysokości 800 zł oraz sześcioma punkami karnymi. Kwestią pozostawienia pięciolatka bez opieki zajęła się policja z lokalnej komendy miejskiej.

Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze