Trwa ładowanie...
18+
UWAGA!
Ta strona zawiera treści przeznaczone wyłącznie dla osób dorosłych.
Przejdź na stronę główną Mam 18 lat i chcę wejść

Ta mama-blogerka sprytnie odbiła atak hejterów. Pokazuje swoje nieidealne ciało i krzaczaste brwi

Avatar placeholder
13.10.2020 18:13
Laura Mazza
Laura Mazza (Facebook)

Mama-blogerka Laura Mazza chętnie dzieli się z internautami chwilami ze swojego macierzyństwa. Jest przykładem kobiety, która w pełni akceptuje siebie i cieszy się życiem. Niedawno jednak padła ofiarą nieprzyjemnych komentarzy dot. jej ciała, które nie przypomina wyidealizowanych sylwetek popularnych modelek. W sprytny sposób odpowiedziała trollom.

1. Skrytykowali jej wygląd

Laura Mazza to blogerka z Melbourne znana przede wszystkim z Facebooka i Instagrama. Chętnie dzieli się chwilami spędzanymi ze swoimi dziećmi i mężem. Często pokazuje też zdjęcia solo, gdzie nietrudno dostrzec, że to kobieta kochająca i w pełni akceptująca siebie. W dodatku bardzo atrakcyjna i pogodna.

Mimo pozytywnego przekazu jej kanałów społecznościowych – jak to w internecie bywa – blogerka spotyka się nie tylko z pozytywnymi komentarzami na swój temat. Niedawno padła ofiarą nieprzyjemnych opinii o swoim ciele. Mama wrzuciła kilka zdjęć, które pokazują ją w bardziej naturalnej i luźnej odsłonie. Na przykład nie miała idealnie wyregulowanych brwi, a jej ciało nie przypominało tego z okładek popularnych magazynów urodowych. Internauci zaczęli pisać: "Odpuściłaś sobie".

Laura Mazza
Laura Mazza (Instagram )

2. Nieidealne nagie zdjęcie jako odpowiedź hejterom i manifestacja ciałopozytywności

Zobacz film: "Jak tworzyć edukację w świecie pełnym technologii? - Szkoła jutra"

Laura nie pozostawiła tych komentarzy bez odpowiedzi. Postanowiła odnieść się do nich w bardzo wymowny i bystry sposób, a w dodatku z przesłaniem. Na swoich kanałach społecznościowych opublikowała nagie zdjęcie, gdzie widać jej fałdki na brzuchu, nieuczesane włosy, brak makijażu.

W ten sposób blogerka dała do zrozumienia hejterom, że kompletnie nie przejmuje się ich komentarzami, a co więcej: uwielbia swoje ciało i nie zamierza w błyskawicznym tempie wracać do formy sprzed ciąży, ale dać sobie na to czas.

Laura Mazza
Laura Mazza (Facebook)

W poście napisała: "Po ciąży przybrałam na wadze tak, jak wiele innych kobiet i od razu zostałam osądzona przez internautów jako osoba, która odpuszcza sobie dbanie o siebie. Dodatkowe kilogramy i krzaczaste brwi to nie przestępstwo i nigdy nikogo nie będę za to przepraszać".

Wyświetl ten post na Instagramie.

I was going to post a photo of how thin I used to be, and then I thought, why? Because secretly I wanted to show you that once upon a time I was worthy. That I had a tight stomach, tight thighs that didn’t touch, perky boobs, all of that. Really that’s what I’d be doing. Look at me then, I was that person... and now look at me, can you still love me? Can I still love me? I realised that the first question will never ever matter unless the answer to the second question is yes. We live in the past so much when it comes to our bodies. We literally hold our breath to life when it comes to our bodies. We stop buying clothes - until we look how we want We stop going out - until we look the way we used to We stop wearing bathers Stop appearing in photos Stop eating the cake that our best friend made for us The slice of pizza with friends Stop smiling Stop having a healthy relationship to food. We stop enjoying life. Crazy right? One thing I know that if I could go back to in time to myself when I was that weight, I’d say, stop avoiding and not enjoying life because you think you will only be loveable when you are a certain size, and start living. And another thing I know for sure is that, when my future self looks at this photo, she will know that I didn’t succumb to any of that bullshit, and I never stopped smiling and always took the photos, ate the pizza and I rocked the hell out of this body and learned to LIVE. Knickers @freshsets 🤪

Post udostępniony przez Laura Mazza BAppSc(Psych) MSW (@itslauramazza)

Dodała również, że pod jej zdjęciami pojawia się wiele komentarzy powielających stereotypowe myślenie na temat kobiet i ich roli społecznej oraz tego, jak powinny wyglądać. Blogerka stanowczo się temu sprzeciwia, nakłaniając kobiety do kochania swojego ciała takim, jakie jest.

"Nikt nie powinien myśleć, że robienie makijażu czy nadmierne dbanie o swoją sylwetkę, aby wyglądać perfekcyjnie, to coś normalnego. Normalność to naturalność" – pisała Laura.

"Nie trzeba upiększać naturalności, nawet jeśli jest szara, by być sobą. Kobieto, załóż więc dres i idź przed siebie z dumą. Czuj się dobrze sama ze sobą!" – dodała.

Komentarze pod postem Laury
Komentarze pod postem Laury (Facebook)

Pod tymi postami pojawiło się wiele pozytywnych komentarzy, w których kobiety dziękowały Laurze za motywujące słowa. "Inspirujesz nas wszystkich! Czasami trudno jest kochać siebie. Przypominasz nam, że każdy jest niedoskonały i że trzeba kochać siebie" – napisała jedna z internautek. Inna dodała: "Dziękuję bardzo za to, że masz odwagę publikować takie wpisy. Mam nadzieję, że twoje słowa dotrą do wielu kobiet na świecie".

Zobacz także: Urodziła czworaczki mimo problemów z płodnością. "Dopiero teraz zaczynam poznawać swój brzuch"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze