„Stworzyliśmy pokolenie, które nie potrafi się nudzić". Jak pomóc dzieciom odnaleźć się w sieci?
Ruszyła kampania "Cyfrowy Start". To początek szerokiej akcji edukacyjnej, która krok po kroku ma pokazać, jak mądrze korzystać z nowoczesnych technologii. Związek Cyfrowa Polska opracował bezpłatny podręcznik, który zawiera kluczowe zasady bezpiecznego korzystania z internetu. Jak bardzo potrzebne jest to wsparcie najlepiej wiedzą rodzice i nauczyciele.
Znikają w sieci
5 godzin 36 minut - tyle przeciętny nastolatek spędza w sieci każdego dnia. Jak wynika z raportu NASK "Nastolatki 3.0", w dni wolne ten czas często przekracza nawet 6 godzin.
"Rodzice niewątpliwie niedoszacowują tego czasu, nie mają świadomości, ile ich dzieci spędzają przed ekranami, szczególnie w godzinach nocnych" - podkreślał podczas konferencji inaugurującej kampanię "Cyfrowy Start" Michał Kanownik, prezes Związku Cyfrowa Polska.
"40 proc. młodzieży twierdzi, że w internecie nie można odróżnić informacji prawdziwych od fałszywych, co dla mnie jest szczególnie bolesne i szczególnie niebezpieczne. Fake newsy to jest coś co będzie trawiło nasze życie w każdym aspekcie w najbliższym czasie" - dodał. "Rewolucja cyfrowa niesie ze sobą szereg zmian społecznych, które dotyczą wszystkich sfer życia - to nie truizm, tylko realne wyzwanie, przed którym staje każdy z nas."
Dane pokazują, że wzrasta też odsetek nastolatków, które decydują się na spotkanie z osobą dorosłą poznaną w internecie. Ponad 32 proc. młodzieży twierdzi, że zdarzyło im się otrzymać czyjeś nagie lub półnagie zdjęcie za pośrednictwem internetu. Blisko połowa młodych ludzi spotkała się w sieci z sytuacjami, kiedy ich znajomi są wyzywani, obrażani lub atakowani.
Badania pokazują, że polska młodzież nie radzi sobie z tymi wyzwaniami, nawet jeśli ma już świadomość problemu. - "Co czwarty nastolatek podejmował próby skrócenia swego czasu aktywności w internecie, ale bezskutecznie. To rodzice i nauczyciele muszą wesprzeć dzieci w tym zakresie, żeby pomoc im wyjść z tego zapętlenia cyfrowego" - podkreślał.
"To rodzice powinni być pierwszym frontem walki z uzależnieniem od sieci, walki na froncie uświadamiania dzieci w zakresie cyfrowego świata, korzystając z narzędzi, które są dostępne, jak chociażby programy, które ograniczają dostęp dzieci do treści nieodpowiednich, czy też ograniczają godziny, które dziecko może spędzić przed ekranem. Pytanie, czy rodzice zdają sobie sprawę ze swojej roli, czy w ogóle rozmawiają z dziećmi, o tym, co może je spotkać w internecie i jak się powinny zachować, żeby uniknąć zagrożeń" - wskazywał prezes Cyfrowej Polski.
Kampania "Cyfrowy Start" ma wyposażyć dzieci, ale też ich opiekunów w odpowiednie narzędzia, które pomogą im mądrze korzystać z sieci, na wzór zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego.
"W ramach kampanii przygotowujemy szereg materiałów edukacyjnych dla rodziców, uczniów i nauczycieli. Będą webinary wywiady z ekspertami, warsztaty edukacyjne, scenariusze lekcyjne dla nauczycieli, żeby mogli wykorzystywać tę wiedzę w swoich szkołach" - zapowiada Kanownik.
"Technologia ma nam ułatwiać życie, a nie odwrotnie. To nie my mamy służyć technologii" - zaznaczył.
Dzieci uczą się przez naśladowanie
Od czego zacząć wprowadzanie dziecka w świat technologii? Eksperci mają konkretne rady.
Katarzyna Hernandez z Biura Rzecznika Praw Dziecka przypominała, że dzieci uczą się przez naśladowanie. - "Najważniejsze jest przede wszystkim być z dzieckiem, towarzyszyć mu w codziennym życiu i rozwoju" - podkreślała.
"Ja myję ręce, więc moje dzieci też myją ręce. Jeżeli jemy i mamy w domu zasadę, że nie używany w tym czasie nowych technologii, wyciszamy telewizję, tylko rozmawiamy, to jako rodzic też nie biorę telefonu, bo "muszę odebrać". Jeżeli mamy zasady, to się ich trzymajmy" - radziła.
Zdaniem Marty Witkowskiej z NASK jednym z podstawowych błędów, który popełniają rodzice, jest kupowanie małym dzieciom telefonów. Lepiej im je wypożyczać, dzięki czemu unikniemy konfrontacji, kiedy rodzic prosi o wyłączenie, a dziecko odmawia, argumentując, że przecież to "jego telefon". Ekspertka ostrzegała też przed zalewaniem social mediów wizerunkiem dziecka.
"Przede wszystkim nie wrzucajmy pierwszego USG do sieci, bo ślad cyfrowy naszego dziecka powstaje najczęściej od chwili, kiedy dowiadujemy się o ciąży. Wszystko, co zostanie wrzucone przez rodziców - zostaje i nasze dzieci osiągając wiek nastoletni, dorosłość, szukając pierwszej pracy, będą musiały mierzyć się z tą ilością treści, które w internecie na jego temat się znajdują" - przypominała Witkowska. - "Nasze dzieci mają prawo do tego, żeby swój cyfrowy ślad budować samodzielnie."
Eksperci przyznawali, że są sytuacje, kiedy telefon jest bardzo pomocnym narzędziem np. podczas badań lekarskich, ale powinniśmy sięgać po niego w sytuacjach wyjątkowych, a nie traktować go jako codzienność. Maluchy do 2. roku życia w ogóle nie powinny mieć styczności z ekranami, a dzieci do 6. roku życia nie powinny korzystać z telefonów samodzielnie, ale tak się dzieje. Jeżeli już "wpuszczamy dziecko do sieci" to korzystajmy z filtrów kontroli rodzicielskiej.
"Internet nie jest dla dzieci, YouTube też nie jest stworzony dla dzieci, a jeżeli dziecko zaloguje się na koncie rodzica, to ma dostęp do wszystkiego, bo jest widziane przez usługodawcę jako osoba dorosła" - przypominał Marcin Olender z Google. - "Jeśli już dajemy dzieciom te urządzenia, to muszą być odpowiednio ustawione z aplikacją do kontroli rodzicielskiej."
"Dajmy im się nudzić"
Z kolei dyrektorzy szkół zwracali uwagę na gigantyczny problem z przebodźcowaniem dzieci. Piotr Adamczewski, dyrektor Sportowej Szkoły Podstawowej nr 3 w Aleksandrowie Łódzkim podczas konferencji pytał, jak dziecko ma się skupić na odrabianiu pracy domowej, kiedy co chwilę słyszy dźwięk komunikatorów sygnalizujących nową wiadomość. Przez to uczniowie mają rozproszoną uwagę.
"To rodzic wpuszcza dziecko do świata cyfrowego, bo przecież na portalach społecznościowych uczeń, który ma poniżej 13. roku życia nie powinien mieć założonego konta, a ma. Uczniowie pytają się, czy mogą i rodzic świadomie na to pozwala, ale już później nie kontroluje, co uczeń w tej sieci robi" - podkreślał Adamczewski przypominając o kluczowej roli rodziców.
"Uczniowie są biegli w portalach społecznościowych, w przesyłaniu skrótów myślowych, natomiast nie potrafią się ze sobą komunikować. To również przekłada się na cały proces edukacyjny" - alarmował.
"Skąd dziecko czerpie te wzorce? Patrzy na dorosłych. W przypadku szkoły średniej niezwykle ważni są nauczyciele. To jest klucz" - przekonywał Leszek Janasik, dyrektor Społecznego Liceum Ogólnokształcącego nr 5 w Milanówku. Jego zdaniem ciągłe przebodźcowanie spowodowało, że dzieci zagubiły umiejętność nudzenia się.
"Nuda w moim odczuciu jest niezwykle twórcza, bo jest to moment, kiedy musimy coś wymyślić, zorganizować sobie czas samemu. Organizujemy dziecku czas, tak że ma wypełnione sto procent, a jeśli nie - to dajemy mu telefon, tablet, żeby przez przypadek się nie nudziło, nie rozrabiało, nie płakało. Przez to stworzyliśmy pokolenie, które nie potrafi się nudzić, improwizować, wymyślać nowych rzeczy" - tłumaczył i zachęcał do wspólnego nudzenia.
"Już widzę miny uczniów, gdybym powiedział: "Dziś nic nie robimy - dziś godzina nudy". Zachęcamy wszystkich do tego eksperymentu. Idźcie ze swoimi dziećmi na godzinę nudy."
Najważniejszym elementem "Cyfrowego Startu" jest podręcznik pod tą samą nazwą, który zawiera podstawowe rady w zakresie higieny cyfrowej i bezpiecznego korzystania z Internetu.
Kolejny etap kampanii cyfrowej edukacji już 25 marca - w Warszawie odbędzie się CEE Edu Digital Summit, czyli międzynarodowe spotkanie ekspertów od cyfryzacji i szkolnictwa. Do Polski przyjadą specjaliści z kilkunastu krajów, w tym z państw uznawanych za prekursorów nowoczesnej edukacji, aby dyskutować o tym, jakich błędów unikać w procesie cyfryzacji szkoły i jak przygotowywać nowe pokolenia do wyzwań współczesnego rynku pracy.