Sosnowiec. Chwile grozy na basenie. Prezydent udostępnił nagranie
Arkadiusz Chęciński udostępnił na swoim facebookowym profilu nagranie z jednego z miejskich basenów, na którym widać topiące się dziecko. Prezydent Sosnowca odniósł się również do komentarzy, które pojawiły się pod filmikiem.
1. Chwile grozy na basenie
"Z perspektywy zwykłego obserwatora różnica między wygłupami w wodzie czy zabawą a walką o życie może być niezauważalna. Nie zawsze opiekunowie potrafią zauważyć tonące dziecko, bo ono zwykle nie krzyczy, ginie w ciszy i nawet osoby będące w pobliżu mogą nie zauważyć, że coś złego się dzieje" - tak rozpoczyna swój post Arkadiusz Chęciński.
Prezydent Sosnowca do wpisu dołączył wideo z miejskiego basenu. Na nagraniu widzimy dziecko, które wchodzi do wody. W pewnym momencie maluch traci grunt pod nogami i zaczyna się topić. Macha rączkami, próbując wydostać się na powierzchnię, bezskutecznie. Obok stoi kobieta, która niestety nie zdaje sobie sprawy ze skali zagrożenia, prawdopodobnie myśli, że dziecko po prostu się bawi.
Na szczęście niebezpieczną sytuację w porę dostrzega jedna z ratowniczek. Kobieta wskakuje do wody, wyciąga topiące się dziecko i przekazuje je opiekunowi.
Prezydent Arkadiusz Chęciński tłumaczy, że publikując nagranie, chciał pokazać, że nie zawsze "widać na pierwszy rzut oka", że dziecko tonie. Należy zatem zwrócić uwagę na wszelkie niestandardowe zachowania malucha podczas kąpieli w basenie.
"Mówi o tym akcja policji "Misie i dzieci toną po cichu". Do takiej niebezpiecznej sytuacji doszło na naszym basenie w Zagórzu. Na szczęście ratowniczka była czujna i w porę zareagowała. Dziecku nic się nie stało" - poinformował prezydent Sosnowca.
2. Dziecko tonie w ciszy
Utonięcie jest drugą najczęstszą przyczyną śmierci, jeśli chodzi o wypadki z udziałem dzieci poniżej 15. roku życia. I sporej części z nich udałoby się zapobiec, gdyby przebywający w pobliżu dorośli potrafili je rozpoznać.
Dziecko tonie w kompletnej ciszy. Kiedy układ oddechowy traci drożność, nie ma możliwości porozumiewania się. Tonący zatem nie krzyczy. Może w panice machać rękami, co nie zawsze jest odczytane jako tragiczny finał nieszczęśliwej kąpieli w basenie, jeziorze czy morzu.
Pod opublikowanym na Facebooku nagraniem pojawiło się wiele negatywnych komentarzy. Niektórzy internauci, nie skupili się na poruszonym przez prezydenta Sosnowca problemie, lecz zaczęli krytykować kobietę, która towarzyszyła maluchowi podczas kąpieli.
"Niektórzy w komentarzach, zamiast skupić się na postawie ratowniczek lub zastanowić się nad ideą akcji ,"Misie i dzieci toną po cichu" wylali fale krytyki na opiekunów dziecka. Gdzie byli?! - grzmią" - zauważa Arkadiusz Chęciński.
"Szanowni Państwo. Każdy, kto jest rodzicem, wie, jak ważne jest czuwanie nad bezpieczeństwem swojego dziecka. I robi to każdego dnia. 24 godziny na dobę. Dzieci rozsadza energia i jednocześnie uczą się świata. W każdym momencie mogą sobie zrobić krzywdę. Nawet pod najczulszym okiem opiekuna. Dlatego proszę. Nie oceniajmy, nie piętnujmy i nie krytykujmy. Każdy ma szansę być rodzicem. Każdy był kiedyś dzieckiem. Każdemu może przydarzyć się nieszczęście. Wtedy nie bądźmy ekspertami od wszystkiego na zasadzie, wiedziałem i a nie mówiłem?! Tylko wyciągajmy pomocną rękę. Jak ludzie" - dodał.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl