Trwa ładowanie...

"Igranie ze śmiercią". MPK Poznań donosi o niebezpiecznym trendzie

Avatar placeholder
28.02.2024 13:23
Skrajnie niebezpieczny trend wśród nastolatków. Tramwajem jadą uczepieni tylnej szyby
Skrajnie niebezpieczny trend wśród nastolatków. Tramwajem jadą uczepieni tylnej szyby (Facebook )

Kreatywność nastolatków nie zna granic. Nie brakuje im pomysłów na spędzanie wolnego czasu. Zdarza się jednak, że wyobraźnia przekracza cienką linię głupoty. Do tej kategorii śmiało można zaliczyć jazdę na "zderzaku" tramwaju.

spis treści

1. Nieodpowiedzialne zachowanie

Poznańska młodzież wpadła na pomysł, jak oszczędzić na biletach MPK, a przy okazji uprzyjemnić sobie czas potrzebny na dojechanie do celu. Podróż z dreszczykiem emocji nie należy jednak do bezpiecznych.

W sieci pojawiło się nagranie, na których widać nastolatków jadących na "zderzaku" tramwaju. W rzeczywistości trzymają się jedynie tylnej szyby i wystarczy moment niepewności, by doszło do tragedii.

Takie ekscesy są gorąco odradzane przez przedstawicieli przewoźnika. To skrajnie niebezpieczne, a ponadto motorniczy znajdujący się z przodu pojazdu nie jest w stanie zobaczyć takiego pasażera na gapę w ostatnim wagonie.

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 2"

Kilka lat temu miała miejsce podobna sytuacja, a osoba uczepiona tylnej szyby nie miała zbyt wiele szczęścia. Pechowy pasażer wypadł i zmarł, o czym dla RMF FM przypomniał poznański radny osiedlowy i motorniczy Krzysztof Bartosiak. Warto pamiętać, że nie wszystkie pomysły powinny być realizowane.

2. Krok od tragedii

W związku z groźnym trendem, motorniczowie poznańskiego MPK proszą, by zgłaszać takie incydenty. Jednocześnie apelują do podróżujących wewnątrz tramwaju, by zwracać uwagę na takie zachowania.

"Jest to igranie ze śmiercią, dlatego apelujemy o rozsądek. Osunięcie się ze zderzaka, upadek na torowisko może skończyć się tragedią" - podkreśla Agnieszka Smogulecka, rzeczniczka z MPK Poznań, która trend nazwała "skrajnie niebezpiecznym".

Wystarczy chwila nieuwagi lub nieodpowiednie warunki pogodowe, by stracić oparcie na wagonie. Tragedia może wydarzyć się w ułamku sekundy, a prowadzący tramwaj niestety nie będzie miał czasu, by zareagować.

Jeśli kalectwo lub śmierć nie są wystarczającymi powodami, by z takich ekscesów zrezygnować, warto wspomnieć, że MPK pozostaje kontakcie z poznańską policją.

Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze