Trwa ładowanie...

Skłamali, że ją adoptowali. Prawda wyszła na jaw po 53 latach

Avatar placeholder
08.10.2022 12:09
Czterolatka padła ofiarą porwania
Czterolatka padła ofiarą porwania (Facebook)

Ta historia to gotowy scenariusz na film. Aby ją poznać, musimy przenieść się do 1969 roku - to wtedy czteroletnia Susan została porwana. Dziś, po 53 latach, ponownie mogła spotkać się ze swoją biologiczną rodziną. Jak do tego doszło?

Susan Gervaise
Susan Gervaise (Facebook)
spis treści

1. Czterolatka padła ofiarą porwania

Pewna rodzina zaoferowała mamie Susan Gervaise, że zabierze jej córeczkę na wakacje do Disney World na Florydzie. Kobieta zgodziła się, gdyż widziała, że taka podróż jest marzeniem jej córki. Niestety dziewczynka z wakacji już nie wróciła.

- Ta para miała dwóch synów, myślę, że marzyli o córeczce. Powiedzieli mi, że rodzice się mnie wyrzekli i oddali mnie do adopcji - opowiada Susan.

Jednak bliscy Susan cały czas prowadzili poszukiwania.

- Ci ludzie zabrali ją do Kanady, potem do Australii, a następnie do Nowej Zelandii. Skłamali, że ją adoptowali. Ale my nie zapomnieliśmy o naszej małej dziewczynce. Przez ponad 50 lat jej szukaliśmy - zdradzają krewni kobiety.

Do ponownego spotkania doszło po 53 latach. Jak kobiecie udało się odnaleźć rodzinę?

Susan, która wraz ze swoim 57-letnim mężem Hamiltonem prowadzi organizację charytatywną Fresh Start Mission, dowiedziała się prawdy, gdy musiała uaktualnić swój paszport i nie mogła znaleźć żadnych dokumentów, które potwierdzałyby adopcję.

- To zasługa mojego męża. To on opublikował post na Facebooku, w którym napisał, że poszukuję moich bliskich. W ciągu 30 minut dostałam odpowiedź od moich krewnych z Pontefract w hrabstwie West Yorkshire - relacjonuje.

2. Po 53 latach mogła spotkać się z rodziną

Susan Gervaise z bliskimi
Susan Gervaise z bliskimi (Facebook)

Kobiecie udało się spotkać z czwórką jej biologicznego rodzeństwa.

- Pojechałam do Wielkiej Brytanii, aby świętować urodziny i dostałam niesamowity prezent - po 53 latach spotkałam się z biologiczną rodziną. Niestety nie było mi dane, by spotkać moją biologiczną mamę, która zmarła osiem lat temu - opowiada Susan.

Kobieta dzieli się swoją historią, by dać nadzieję innym rodzinom, które padły ofiarą porwania.

- Pamiętajcie, że zawsze jest nadzieja. Moja historia jest dowodem na to, że cuda się zdarzają - przekonuje 57-latka.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze