Skandaliczne zachowanie szkoły. Dziewczynka z zespołem Downa została usunięta z grupowego zdjęcia
Na każdym kroku dzieci udowadniają, że są bardziej otwarte i tolerancyjne niż dorośli. Tak też było w tym przypadku, kiedy drużyna cheerleaderek zażądała, by 14-letnia dziewczynka z zespołem Downa była na samym środku. Mimo to szkoła postanowiła odrzucić to zdjęcie i pominąć nastolatkę.
1. Zdjęcia grupowe
14-letnia Morgyn Arnold urodziła się z zespołem Downa. Nie przeszkodziło jej to jednak w byciu aktywną dziewczynką. W swojej szkole Shoreline w Utah dołączyła do drużyny cheerleaderek jako menedżer i znała wszystkie układy taneczne na pamięć.
Co roku szkoła, do której chodzi Morgyn, organizowała zdjęcia klasowe i drużynowe. Dla dziewczynek było to naturalne, by na fotografii znajdował się cały zespół, łącznie z menedżerem. Dlatego też na jednej były tylko cheerleaderki, a na drugiej, na honorowym miejscu Morgyn.
Jednak kiedy nastolatka otrzymała zdjęcia, okazało się, że to, na którym była, zostało odrzucone przez szkołę. Nie uwzględniono nawet jej nazwiska w spisie drużyny. Dziewczyna była załamana, przeglądając zdjęcia.
"Morgyn jest bardzo inteligentna — powiedziała Jordyn Poll, starsza siostra. - Wiedziała, co się stało. Była smutna i zraniona".
Kobieta przyznała również, że nastolatka spędziła godziny na nauce układów, organizowaniu występów i kibicowaniu swojej szkole, a mimo to została pominięta. Według niej szkoła celowo to zrobiła, by być bardziej "ekskluzywną".
"Mam nadzieję, że nikt nigdy nie będzie musiał tego doświadczyć, gdy ukochana osoba, wraca ze szkoły zdruzgotana" - dodała.
2. Tłumaczenie szkoły
Rzecznik szkoły Shoreline przyznał w oficjalnym oświadczeniu, że władze szkoły oraz nauczyciele są bardzo zasmuceni popełnionym błędem. Będą sprawdzać, dlaczego doszło do tej pomyłki.
"Przepraszamy wszystkich, których dotknął ten błąd, w szczególności Morgyn i jej rodzinę oraz przyjaciół. Będziemy przyglądać się naszym procesom, aby upewnić się, że taka sytuacja już się nie powtórzy" - powiedział.
Mimo zapewnień rzecznika Jordyn nie uwierzyła w szczere intencje szkoły. Rodzina podobno usłyszała od przedstawiciela placówki, że szkoła nie widzi problemu i nic się nie da zrobić. Jak dodaje, nastolatka nie chce wracać do tej sprawy i postanowiła wybaczyć wszystkim, którzy byli zaangażowani w tę sytuację.
"Morgyn jest najbardziej wyrozumiałą osobą – powiedziała. - Wszyscy powinniśmy brać z niej przykład".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl