Trwa ładowanie...

Sejm przyjął LexCzarnek. "Witamy w szkole strachu, indoktrynacji"

 Maria Krasicka
15.01.2022 13:40
Sejm przyjął LexCzarnek. "Witamy w szkole strachu, indoktrynacji"
Sejm przyjął LexCzarnek. "Witamy w szkole strachu, indoktrynacji" (GettyImages)

13 stycznia Sejm przyjął nowelizację prawa oświatowego, tzw. LexCzarnek. Zakłada ona, że od momentu wejścia w życie, to kurator będzie decydował o życiu każdej placówki edukacyjnej. Oznacza to, że zamiast ograniczać biurokratyzację w szkołach, będzie jej jeszcze więcej, a nauka będzie sterowana odgórnie. Wprowadzi także regulacje dotyczące organizacji nauki zdalnej - po dwóch latach pandemii.

spis treści

1. "Odbiurokratyzowanie pracy nauczycieli"

Praca nauczyciela w Polsce, poza nauczaniem, wiąże się z dodatkowymi obowiązkami. Jest to m.in. zdawanie sprawozdań z każdego działania, czy niekończące się godziny pracy, by przygotować zajęcia, sprawdzić klasówki i zaplanować projekty edukacyjne, wyjścia i szkolne imprezy.

Nauczyciele od lat alarmują, że coraz częściej ich praca skupia się jedynie na "papierologii", przez co najbardziej cierpią uczniowie. Ponadto, by zdobyć awans zawodowy, każdy nauczyciel musi przejść kolejne szkolenia, kursy i studia podyplomowe.

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek już w sierpniu obiecywał odbiurokratyzowanie pracy nauczycieli, przenosząc odpowiedzialność tworzenia sprawozdań i dokumentów urzędowych na wyższe szczeble. Wszystko po to, by nauczyciele poświęcali się jedynie pracy z uczniem, tworzeniu więzi z podopiecznymi i pomagali im nadrobić zaległości spowodowane pandemią.

Zobacz film: "Rozrysuj mi to: Rowerowa zmiana ze Škodą i Wrocławską Inicjatywą Rowerową"

Jednak to, co obiecywał minister znacznie różni się od tego, co zakłada nowelizacja LexCzarnek. W praktyce zmieni się bardzo dużo w życiu nie tylko nauczycieli (którzy wcale nie będą odciążeni, a ustawa przysporzy im dodatkowych obowiązków), ale także dzieci i rodziców. W rezultacie zmiany te odczuje całe społeczeństwo.

2. LexCzarnek przegłosowane

13 stycznia sejm przyjął projekt nowelizacji ustawy o prawie oświatowym. Zgodnie z jej założeniami dyrekcja placówki edukacyjnej będzie miała obowiązek uzyskać (jedynie) pozytywną opinię kuratora oświaty dla wszelkich działań prowadzonych na terenie szkoły, składając szczegółowe dokumenty na ich temat, jednocześnie dokładając kolejnych obowiązków nauczycielom.

Ponadto, jeśli dyrektor nie dostosuje się do zaleceń wydanych przez kuratora oświaty, będzie musiał się tłumaczyć, dlaczego tego nie zrobił. W innym przypadku kurator może wystąpić o odwołanie dyrektora do organu prowadzącego szkołę (wójta, burmistrza, czy prezydenta) bez wypowiedzenia. Nowelizacja nie przewiduje odwołania się od tej decyzji, co może skutkować ciągłymi zmianami dyrektora placówki.

- Zalecenia mogą dotyczyć każdego aspektu pracy szkoły, a zastrzeżenia bywają ujęte ogólnikowo. Budzi to obawy, że odwołanie dyrektora może nastąpić z dowolnego powodu. Jednocześnie odbiera się uprawnienia organom prowadzącym, bo nawet gdy nie ma ich zgody, nastąpi zmiana na stanowisku dyrektora szkoły. Tak znacząca ingerencja w proces prowadzenia szkoły nie znajduje wystarczającego uzasadnienia – mówi w rozmowie z Rzeczpospolitą Mirosław Wróblewski, dyrektor zespołu prawa konstytucyjnego międzynarodowego i europejskiego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich.

"Tak, to jest ten moment, w którym piszemy – witamy w szkole strachu, indoktrynacji, zarządzanej przez kuratora. Witamy w szkole, w której nie liczy się prawo dziecka do wyrażania swoich poglądów, ponieważ nadrzędny w niej będzie głos ministra i podległych mu kuratorów. Nie będzie się także liczyła wola rodziców, ponieważ w każdej chwili będzie mógł ją zablokować kurator" – czytamy na stronie organizacji Wolna Szkoła, zrzeszającej przeciwników działań ministra edukacji i nauki.

Również nieobecności nauczycieli będą szczegółowo analizowane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, bez względu czy są spowodowane urlopem macierzyńskim, czasową niezdolnością do pracy wskutek choroby, czy kwarantanną.

3. Nauczanie zdalne podczas pandemii

Jednak to nie jedyne zmiany, jakie gwarantuje nowelizacja. Mimo że nauka zdalna weszła na początku pandemii w 25 marca 2020 roku, dopiero teraz po prawie dwóch latach ciągłych zmian w trybie nauczania, ministerstwo edukacji i nauki postanowiło wprowadzić regulacje w tym zakresie.

Nauka zdalna będzie wprowadzana po dwóch dniach zawieszenia zajęć. Jednak nie będzie oznaczała jedynie prowadzenia lekcji online. Nauczyciel będzie mógł zadać pracę do domu, do samodzielnej nauki.

Jednak szczegółowe warunki organizowania zajęć na odległość będą określone w rozporządzeniach ministra i statutach szkoły (sposób przekazywania materiałów, technologie komunikacyjne i warunki uczestnictwa w zajęciach tak, by dzieci nie spędzały całego dnia przed ekranem komputera).

Pozostaje pytanie, jakie były ważniejsze sprawy dla przedstawicieli ministerstwa podczas trwania pandemii niż ułatwienie dzieciom dostępu do edukacji.

Natomiast jeżeli ustawa wejdzie w życie, uczniom ich rodzicom i nauczycielom pozostaje mieć nadzieję, że od tej pory kurator oświaty będzie miał tyle czasu na rozpatrzenie każdego dokumentu, że zagwarantuje nielimitowany dostęp do papieru toaletowego i mydła w każdej placówce edukacyjnej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze