Rzucili pracę i zamieszkali w kamperze. Żyją w nim z trójką dzieci
Pewnego dnia uznali, że mają dość dotychczasowego życia. Rewolucję przeprowadzili w kilka chwil. Dziś rodzice, którzy wychowują trójkę dzieci, przyznają, że dzięki temu są szczęśliwsi.
Kerry Lepier i jej mąż Ben mają po 39 lat. Wiedli spokojne i ustabilizowane życie. Mieli dom z trzema sypialniami, dobrą pracę i trzy córki, które chodziły do szkoły. W maju jednak podjęli decyzję, że czas na ogromną rewolucję.
1. Żyją w domu na kółkach
Brytyjskie małżeństwo sprzedało swój dom, a następnie kupiło kampera. Do podjęcia takiej decyzji skłoniła ich... pandemia koronawirusa. W ostatnich miesiącach siedzieli w domu tak długo, że Kerry i Ben mieli już dość dotychczasowego życia.
- Po tym, jak w tym roku zakończono lockdown, zaczęliśmy szukać więcej przygód i wolności. Mieliśmy już dość podporządkowywania się wszystkim zasadom. Pomyśleliśmy, że nie ma nic lepszego, niż kupienie kampera, w którym będziemy mieszkać i podróżować po Wielkiej Brytanii - opowiada Kerry.
Dziś żyją w domu na kółkach, który ma 7 metrów długości i 2 metry szerokości. Na tak małej powierzchni mieszkają w piątkę. Córki mają kolejno: dziewięć, sześć i trzy lata.
Para znalazła sobie pracę, którą mogą wykonywać zdalnie. Co jednak z nauką dzieci? Rodzice postanowili odejść od tradycyjnego systemu nauczania i córki uczą się samodzielnie.
2. Uczą dzieci na własną rękę
- To nauka, którą dzieci same sobie organizują, dzięki czemu mogą podążać za swoimi zainteresowaniami. Działamy w ten sposób od początku tego roku i nasze pociechy są szczęśliwe. W ich życiu nie ma już stresu, a my obserwujemy, jak rozwijają się w rzeczach, w których są po prostu dobre - mówi mama.
Kerry przyznała, że dzięki temu, że wszyscy mieszkają w niewielkim kamperze, rodzina bardziej się do siebie zbliżyła. Córki nawet przestały się kłócić, co wcześniej im się zdarzało. Jedynym utrudnieniem jest ograniczona ilość miejsca.
- Na jednym końcu przyczepy swoje miejsce mają dzieci. Tam jest pojedyncze i piętrowe łóżko. To drugie można złożyć w sofę i postawić stół jadalny. Mamy też maleńką kabinę łazienkową z prysznicem oraz toaletą. Potem jest mała kuchnia i salon, w którym mamy swoje łóżko - tłumaczy Brytyjka.
W rodzinie jednak nikt nie narzeka. Życie w kamperze spodobało im się na tyle, że w tej chwili nie planują powrotu do tradycyjnego domu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl