Ma pod opieką pięcioro dzieci. "Państwo rzuca mi kłody pod nogi"
Nowym pomysłem rządu na wsparcie Polaków jest wprowadzenie pakietu rozwiązań, który ma przeciwdziałać skutkom wysokich cen energii. Od razu podniosły się głosy, że zaproponowany przez państwo limit zużycia prądu jest za niski, a wielu Polaków 2000 kWh wykorzysta dużo szybciej niż w rok. Wśród nich jest Karolina Przeniosło. - Rząd kolejny raz tworzy tarczę, która pomaga tylko nielicznym - mówi 43-latka w rozmowie z WP Parenting.
A czy Ty skorzystasz z "tarczy oszczędnościowej”? Napisz, ile prądu zużywasz i podziel się swoimi wątpliwościami. Czekamy na dziejesie.wp.pl.
1. Rząd chce zamrozić ceny prądu, ale nie wszystkim
15 września premier Mateusz Morawiecki w towarzystwie ministrów rozwoju, energii i rodziny ogłosił na konferencji zamiar stworzenia tarczy solidarnościowej, czyli zbioru rozwiązań, które mają przeciwdziałać skutkom wysokich cen energii elektrycznej.
Jednym z nich jest zamrożenie cen prądu - w 2023 r. mają pozostać takie same jak w 2022, ale tylko do 2000 kWh rocznego zużycia. Dla osób z niepełnosprawnością, rodzin z minimum trójką dzieci oraz gospodarstw rolnych limit wyniesie 2600 kWh.
Co z osobami, które nie zmieszczą się w zaprezentowanym limicie?
Będą zmuszone płacić rachunki wedle stawek zatwierdzonych przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (w przypadku gospodarstw domowych korzystających z taryf) lub stawek rynkowych (w przypadku prywatnych sprzedawców).
Jedną z takich osób jest Karolina Przeniosło. Kobieta wraz z piątką dzieci mieszka we wsi Kwaśniów Dolny. Dla trójki maluchów tworzy rodzinę zastępczą.
- W zeszłym roku mieszkaliśmy we trójkę, więc te rachunki były w miarę niskie i zmieściłabym się w limicie. Ale od lutego 2022 roku wzięłam pod swoje skrzydła trójkę dzieci i stałam się dla nich rodziną zastępczą. Dwójka z nich zmaga się z różnymi niepełnosprawnościami. Z trzech osób zrobiło się sześć. Jest to niemożliwe, żeby moje roczne zużycie nie przekroczyło 2600 kWh - tłumaczy 43-latka w rozmowie z WP Parenting.
2. Kto zmieści się w limicie?
Niestety zgodnie z przewidywaniami odbiorcy za prąd zużyty powyżej wyznaczonego progu zapłacą krocie. Dlaczego?
Obecnie hurtowe ceny energii z dostawą na przyszły rok są pięć razy wyższe, niż wynosiła średnia stawka w kontraktach rocznych w 2021 r.
- Rząd chyba nie bierze pod uwagę tego, ile energii zużywa duża rodzina - pranie, gotowanie, sprzątanie - wymieniać mogę długo. Jest mi przykro i czuję się oszukana, bo wybrałam sobie taką drogę zawodową. Opiekuję się chorymi dziećmi, a państwo rzuca mi kłody pod nogi. Na cały powiat tworzę jedną z trzech rodzin o charakterze pogotowia rodzinnego (interwencyjną). Zajmuję się dziećmi niepełnosprawnymi, z zaburzeniami, które wymagają ogromnego wsparcia i poświęcenia czasu. Te dzieci nie rozumieją, gdy mówię do nich - "nie pobrudź sobie do wieczora ubrania, żebym cię nie musiała przebierać i wstawiać kolejnego prania", a ja mam je uczyć teraz zasad ekologicznego życia. To nierealne - wyjaśnia Karolina Przeniosło.
Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda poinformował, że w limicie 2000 kWh zmieści się dwie trzecie gospodarstw domowych. Z pozoru to bardzo dużo.
Te wyliczenia postanowili przeanalizować członkowie Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla i na przykładzie własnych rachunków oraz rachunków kilkunastu zaprzyjaźnionych rodzin sprawdzili, kto rzeczywiście mieści się w wyznaczonych przez rząd progach.
I tutaj wnioski nie są już tak optymistyczne.
Okazało się, że w przypadku gospodarstw dwu- i trzyosobowych mieszkających w miastach zużycie na poziomie do 2000 kWh jest jak najbardziej realne. W podobnych gospodarstwach mieszkających na wsi zużycie było zauważalnie wyższe i w analizowanych przez izbę przypadkach wyniosło przeciętnie 2200-2500 kWh na rok.
W rodzinach, które podzieliły się z izbą informacją o zużyciu prądu, średnie zużycie roczne wyniosło 3068 kWh, a najwyższe 5227 kWh.
"Nasza analiza, choć bardzo niewielka, pokazuje, że paradoksalnie w najtrudniejszej sytuacji mogą znaleźć się najbardziej potrzebujący, czyli rodziny z dużą liczbą dzieci" - podsumowali autorzy ankiety.
3. Tarcza solidarnościowa - pomoc nie dla każdego
- Oczywiście single, małe rodziny czy osoby starsze mogą zmieścić się w tych limitach. Dlaczego rząd kolejny raz tworzy tarczę, która pomaga tylko nielicznym? Gdyby wziął pod uwagę zużycie energii na osobę, to miałoby to jakiś sens, a tak to część obywateli kolejny raz została wykluczona - zauważa Karolina Przeniosło.
Temat tarczy solidarnościowej rozgrzewa również media społecznościowe. Rodzice nie szczędzą słów krytyki na temat limitów zużycia prądu, które planuje wprowadzić rząd:
"Czyli mam wybrać dla którego dziecka (mam pięcioro) będę gotowała obiad?",
"A co jeśli w jednym domu mieszkają dwie rodziny? Dwie pralki, dwie zmywarki, lodówki, dwa piekarniki, cztery komputery (dwa syna do zdalnej pracy). Zużycie około 5000",
"Gospodarstwo domowe jednoosobowe, 65 plus, w limicie się zmieści",
"Mam trójkę dzieci. Mieszkamy w małym domu - kuchenka elektryczna, komputer, pralka, lodówka. Na czym mam oszczędzać? Ledwo nam starcza na życie. Za prąd więcej nie zapłacę, bo mnie nie stać",
"Logiczne, że powinno być liczone od osoby, bo gospodarstwo domowe może oznaczać jedną osobę a czasem pięć" - czytamy.
Podsumowując, taką samą tarczą zostaną objęte rodziny wielodzietne i gospodarstwa domowe, w których mieszka tylko jedna osoba. Musimy również pamiętać, że za propozycje rządu słono zapłacimy - według szacunków ekspertów wprowadzenie pakietu osłonowego dla gospodarstw domowych kosztować będzie budżet państwa ok. 30 mld złotych.
Anna Klimczyk, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl