Rozmnażanie
Pytania dzieci na temat rozmnażania się i seksu są dla rodziców nie lada wyzwaniem. Bo jak tu w prosty, niewulgarny albo w nie nazbyt infantylny sposób wyjaśnić maluchowi, skąd się biorą dzieci? W dodatku należy nurtujący dziecko problem ubrać w proste słowa, by komunikat był dla malca jasny i na poziomie jego poziomu rozumienia rzeczy. O seksie i miłości między mężczyzną i kobietą należy rozmawiać zupełnie inaczej z trzylatkiem niż z sześcio- czy ośmiolatkiem. Czasem opowieści o bocianie przynoszącym dzieci czy o wykluciu się malucha z kapusty nie wystarczają...
1. Dziecięce pytania o seks
Rodzice często boją się dziecięcych pytań na temat seksu i ludzkiej cielesności. Nie wiedzą, jak mają maluchowi wytłumaczyć, skąd się biorą dzieci, brakuje im słów. Czasem odpowiedź dorosłych bywa przez dziecko od razu akceptowana i maluch nie drąży tematu. Niekiedy jednak dociekliwy brzdąc jest nad wyraz ciekawski – zwłaszcza, gdy zauważa, że dla rodziców jest to temat drażliwy, a więc pewnie tajemniczy, zagadkowy, warty odkrycia. Gdy więc dziecko zada ci pytanie o to, skąd się wziął w twoim brzuchu, nie panikuj i nie mów, że dowie się, gdy będzie trochę starszy. Zniekształconą wiedzę na temat seksu nie musi zdobywać od dzieci z podwórka albo z filmów „dla dorosłych”. Warto więc wyjaśnić maluchowi sprawę seksu i rozmnażania się w odpowiedni sposób, jeszcze zanim trafi na „mądrych kolegów”.
Czasem dzieci zadają trudne pytania w najmniej spodziewanych momentach. Nie bądź więc zaskoczona, gdy maluch podczas niedzielnego obiadu nagle zapyta cię: „Mamo, a jak to się stało, że znalazłem się w twoim brzuchu?” Rodzice często słysząc takie pytanie popadają w konsternację. Zdumienie i zakłopotanie dorosłych wynika przede wszystkim stąd, że brakuje słów, np. do nazwania intymnych części ciała. Sytuacja, w której mamy opowiedzieć dziecku o seksie i rozmnażaniu się, wymaga kreatywności i pomysłowości. Ważne jest unikanie eufemizmów czy nazw wprowadzających w błąd. Polszczyzna, co prawda, nie daje wielkiego pola do popisu, jeśli chodzi o nazwy narządów płciowych człowieka, ale dwa niewulgarne i nieinfantylne słowa na pewno można znaleźć.
2. Pojmowanie seksu przez dziecko
Trzylatek czy czterolatek pyta o seks nie dlatego, że nagle zaczął interesować się tą dziedziną życia. Pyta, bo jest ciekawy, tak samo jak ciekaw jest tysiąca innych spraw. W końcu pytania w stylu: „Mamo, a dlaczego...?” są w wieku wczesnego dzieciństwa na porządku dziennym. Maluch oczekuje, że tego, co jest najważniejsze i co go nurtuje, dowie się od rodziców. Często niepotrzebnie rodzice przypisują dzieciom „dorosłe” zainteresowanie seksem, a więc takie, któremu towarzyszą emocje, fascynacja, pożądanie itp. Nic bardziej mylnego! Dzieci czują podświadomie, że seks to coś ważnego i coś, co związane jest z pojawianiem się na świecie malutkich bobasów. Nie interesuje ich sama fizjologia seksu. Chcą po prostu wiedzieć, skąd się biorą – w stopniu odpowiadającym ich wiekowi i poziomowi pojmowania świata.
3. Jak rozmawiać z dzieckiem o seksie?
Gdy dziecko zapyta cię o sprawy związane z seksem, warto je zagadnąć, jak samo widzi tę kwestię. Czasem dziecko jest na tyle duże i mądre, że potrafi już przedstawić swój punkt widzenia. Być może zadziwi cię swoją dziecięcą wiedzą i okaże się, że wcale rozsądnie postrzega całą sprawę, tak że ty będziesz miała niewiele do dodania. Być może maluch pyta o sprawy związane z seksem, bo coś je niepokoi albo dlatego, że któraś ciocia w rodzinie jest w ciąży i ma duży brzuch lub też usłyszało coś w przedszkolu i nie wie, co to znaczy. Warto wtedy zapytać, co maluch chciałby wiedzieć, co tak naprawdę go interesuje.
Rozmowa z dzieckiem o seksie powinna być rozmową o jednej ze stron miłości. Jeśli malucha ciekawi to, jak znalazł się na świecie, nie czyń dziecku wykładu technicznego, z którego i tak niewiele zrozumie. Maluchowi należy podkreślać, że wziął się przede wszystkim z powodu miłości rodziców, ich wzajemnej bliskości i czułości. Dzieci powinny wiedzieć, że rodziców łączy coś silnego, dobrego i trwałego, ponieważ daje im to poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji. Nie wahaj się zatem powiedzieć, że kiedy rodzice się kochają, to jest im ze sobą bardzo dobrze.
Jeśli zaś dziecko pyta o konkrety, nie uciekaj od odpowiedzi. Trzymaj się faktów, powiedz, że aby powstało dziecko, potrzebny jest mężczyzna i kobieta. Wyjaśnij, że mama i tata są inaczej zbudowani. Rodzie się rozbierają i mocno do siebie przytulają. Mężczyzna ma narząd (siusiaka, penisa), którym wprowadza do ciała kobiety (poprzez dziurkę, pochwę) nasienie. Kiedy mama i tata się kochają, obojgu jest bardzo przyjemnie. Warto to powiedzieć, bo dziecko może sobie wyobrażać cały akt jako rodzaj brutalnej inwazji. Dalej powiedz maluchowi, że jeśli nasienie, które zostawi tata, połączy się w ciele mamy z malutkim jajeczkiem, to wtedy powstaje malutki zarodek (jak kiełek rośliny), który rozwija się, rośnie, aż w końcu powstaje dziecko. Gdy jest już wystarczająco duże, musi opuścić ciasny dla niego brzuch mamy i pojawia się na świecie.
4. Uczenie dziecka własnej seksualności
Uczenie dziecka cielesności i seksualności to nie jednorazowa akcja, a proces. Warto pomóc dziecku poznawać jego własne ciało. Tłumaczyć, do czego służą nóżki, brzuszek czy siusiak – by nie bało się fizjologii. Należy podkreślać, że każda część ciała jest tak samo ważna i piękna, aby maluch miał do swojego ciała szacunek. Uczmy też malca, że ma prawo nie życzyć sobie, by ktoś go dotykał czy całował. Kształtuj w maluchu postawę poczucia wstydu, ale bez pruderii. Po prostu wyjaśnij, że niektóre części ciała są jak skarb i są „zarezerwowane” tylko dla najbliższych, dla mamy czy taty. Nie należy czynić przed dziećmi z seksu tematu tabu, bo to rozbudzi w nich tylko jeszcze większą ciekawość. Podejdź do sprawy otwarcie i jednocześnie dojrzale, dostosowując swoją opowieść o tym, skąd się biorą dzieci, do poziomu rozwoju emocjonalnego dziecka. Twoja otwartość w rozmowie na temat seksu może sprawić, że dziecko w okresie dojrzewania nie będzie się wstydziło zapytać cię o bardziej złożone sprawy seksualne i nurtujące go problemy.