Trwa ładowanie...

Przedszkola integracyjne do likwidacji?

 Ewa Rycerz
13.02.2017 14:43
Przedszkola integracyjne do likwidacji?
Przedszkola integracyjne do likwidacji?

Ministerstwo Edukacji wprowadziło zmiany, które spowodują, że przedszkola integracyjne przestaną istnieć - twierdzą dyrektorzy takich placówek. To przez ustawę o systemie oświaty, która weszła w życie 1 stycznia 2017 roku. – Efekt będzie taki, że dzieci z lekkim zaburzeniem trafią do przedszkoli specjalnych, gdzie nie będą miały szansy na zrównoważony rozwój – mówi Marzena Czarnota, właścicielka dwóch niepublicznych przedszkoli integracyjnych Blue Kangaroo we Wrocławiu. - Z dnia na dzień zabrano na 18 tys. zł - dodaje.

- O zmianach dowiedzieliśmy się na spotkaniu z urzędnikami warszawskiego ratusza, gdy już wszystko zostało ustalone – mówi w rozmowie z WP parenting Anna Parjaszewska, założycielka Przedszkola Integracyjnego Mądre Główki w Warszawie. – Wcześniej nikt z nami tego nie konsultował. O niczym nie mieliśmy pojęcia – dodaje.

- My dowiedzieliśmy się o tym, gdy zobaczyliśmy pomniejszony przelew bankowy - informuje Katarzyna Kwiatkowska, dyrektorka przedszkoli Blue Kangaroo.

1. Mniejsza dotacja dla dzieci zdrowych

Jak podkreślają pracownicy przedszkoli, zmiany, jakie przyniosła ze sobą ustawa są zagrożeniem dla funkcjonowania niepublicznych przedszkoli integracyjnych w obecnym kształcie. Powód? Zmniejszy się dotacja przyznawana co roku placówkom integracyjnym, z przeznaczeniem na dzieci zdrowe. Do 2016 roku urzędy gmin, jako organy nadzorujące przedszkola mogły przekazywać wyższą dotację dla pełnosprawnych uczniów placówek. Zezwalała na to ustawa. W Warszawie było to ok. 1280 zł miesięcznie. Teraz na dzieci zdrowe w placówkach integracyjnych przedszkola otrzymują 748 zł. Pieniądze te są sumowane i przeznaczane na pobyt w przedszkolu wszystkich dzieci.

Zobacz film: "Jakie umiejętności powinno posiadać dziecko, które idzie do przedszkola?"

Przeczytaj koniecznie

Jak się dowiedzieliśmy w warszawskim ratuszu, ministerstwo doprecyzowało przepis, który zezwalał na takie finansowanie. Od tego roku odrębnych dotacji na dzieci zdrowe nie ma.

- Dzięki tym pieniądzom mogliśmy wspierać integrację. Dziecko np. z autyzmem potrzebuje dodatkowego nauczyciela, ponieważ autyzm jest nieprzewidywalny – podkreśla Parjaszewska. – Co więcej, w ustawie ani razu nie pada słowo "przedszkole integracyjne". A to oznacza np., że zwiększone powinny być grupy dzieci z 15 dzieci dla przedszkoli integracyjnych do 25 osób, powinniśmy też zrezygnować z nauczycieli-asystentów, którzy są niezbędni dzieciom z zaburzeniami – dodaje Kwiatkowska.

Dziecko autystyczne w przedszkolu
Dziecko autystyczne w przedszkolu

Poszczególne fazy rozwojowe są dla każdego dziecka inne. Jednak zaburzenia autystyczne dają się rozpoznać

zobacz galerię

Co na to Ministerstwo Edukacji? Resort twierdzi, że ustawa nie zniesie dotychczasowych form kształcenia specjalnego, dzięki którym uczniowie z niepełnosprawnościami na różnych etapach nauki mogą kształcić się w różnych rodzajach przedszkoli. Zaznacza też, że przedszkola z oddziałami integracyjnymi będą dotowane według zasad, jakimi rządzi się dotacja dla placówek, które nie są specjalnymi. Oznacza to, że będą otrzymywać tyle samo pieniędzy, w każdej gminie jest to inna kwota.

2. Pieniądze to nie wszystko

Pedagodzy zauważają jednak, że nie chodzi tutaj tylko o pieniądze. – Niejednokrotnie przedszkole integracyjne jest szansą dla dziecka z zaburzeniem. Autyzm ma wiele twarzy. Ten w słabszym natężeniu pozwoli dziecku na funkcjonowanie w grupie dzieci zdrowych, dzięki czemu ono się rozwinie – mówi Katarzyna Kwiatkowska.

Tymczasem, wiele przedszkoli, by poradzić sobie z kwestiami finansowymi, będzie zmuszone albo przekazać dzieci niepełnosprawne do placówek specjalnych, albo zwolnić nauczycieli-terapeutów. Ograniczone zostaną więc zajęcia logopedyczne, fizjoterapeutyczne, z zakresu integracji sensorycznej. A to odbije się na stanie zdrowia dzieci.

- To są dwie drogi. Albo przekształcamy się w przedszkole normalne, gdzie takie dziecko sobie nie poradzi, albo oddajemy je do specjalnego, gdzie czeka je najprawdopodobniej spadek kondycji psycho-fizycznej. W takich przedszkolach dzieci z lekkimi zaburzeniami nie będą miały szansy zaznać kontaktów ze zdrowymi rówieśnikami – precyzuje Anna Parjaszewska.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze