Trwa ładowanie...

Pokazała przedszkolne jadłospisy. Ekspertka łapie się za głowę

Avatar placeholder
25.01.2024 21:32
Polskie przedszkolne jadłospisy szokują. "Szkoda zdrowia tych dzieciaków!"
Polskie przedszkolne jadłospisy szokują. "Szkoda zdrowia tych dzieciaków!" (East News, Instagram )

Na śniadanie pasztet, parówki albo kanapka z Nutellą, a na obiad zupa ugotowana na kiełbasie. Takie menu serwuje wiele polskich przedszkoli. "Czy jest ktoś, kto może i chce realnie coś zmienić w tym temacie? Ja się piszę do działań, ale SAMA NIE DAM RADY" - pisze Anna Makowska, dr farmacji, znana w sieci jako doktor Ania.

spis treści

1. Czas na zmiany?

Na profilu fundacji "samo się nie zrobi" związana z nią Anna Makowska, znana w sieci jako doktor Ania, opublikowała screeny pochodzące z jadłospisów różnych przedszkoli. Ekspertka, nie przebierając w słowach, zwraca uwagę na to, jak niezdrowymi produktami są codziennie karmione polskie dzieci w placówkach.

"Jak nie pseudomięso od rana do wieczora, to słodycze 2-3 x dziennie. Tak jedzą CODZIENNIE 3-5 letnie dzieci w wielu placówkach w Polsce. Ludzie zamykają oczy i zatykają uszy, a ja od lat trąbię o tym samym: szkoda zdrowia tych dzieciaków!" - komentuje doktor Ania.

Faktycznie, z opublikowanych jadłospisów można wyczytać m.in., że maluchy dostają na śniadanie pasztet, na drugie śniadanie - parówki, a na obiad - zupę gotowaną na kiełbasie. To bardzo dużo przetworzonego, bardzo niezdrowego mięsa, które często z prawdziwym mięsem ma niewiele wspólnego.

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 3"

"Wiele osób (rodziców, opiekunów, przedszkolanek) nie widzi nic złego w pseudomięsie w każdym (!) posiłku oraz w słodyczach dawanych 3-5 latkom podczas posiłków oraz 'w nagrodę'. Wiele osób nie rozumie, że od żywienia zależy rozwój dziecka oraz jego zdrowie. Wiele osób nie ma już siły na walkę z wiatrakami, na bycie wytykanym palcami jako 'dziwoląg' za zainteresowanie tym co je dziecko" - pisze doktor Ania.

2. Walka z wiatrakami?

Internauci w większości poparli ekspertkę w dążeniu do zmian w przedszkolnych jadłospisach. Wśród opinii pojawiły się jednak te świadczące o tym, że jest to walka z wiatrakami.

Oto wybrane komentarze:

"Faktycznie nadmiar mięsa powala. Niestety, myślę, że jadłospis jest ukierunkowany tym, co dzieci jedzą. Niestety większość jest nauczona takiego jedzenia i wszystko inne ląduje w koszu. Ale fajne byłoby wprowadzanie małymi krokami zdrowych alternatyw dla mięsa i parówek".

"U nas kiełbasa z warzywami i wszechobecny gluten. Ten jadłospis rodem z naszego przedszkola. Problemem są też rodzice i ich argumenty typu: tylko pani ma problem, nasze dzieci to lubią".

"Jako właściciel przedszkola napiszę - brzmi cudownie, ale żaden z rodziców za takie zdrowe żywienie nie zapłaci, pójdą gdzieś indziej, a my musimy dbać o klientów. Koło się zamyka. Owszem to jest do zmiany, ale w przeciągu kilku dekad".

"Ja też walczę, a to walka z wiatrakami. Porażająco mała ilość błonnika, soki do wszystkich posiłków, chrupki kukurydziane na co drugi podwieczorek, bezwartościowe zapychacze. To są również menu w prywatnych, drogich placówkach, które chwalą się zdrową dietą".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze