Pokazała przedszkolne jadłospisy. Ekspertka łapie się za głowę
Na śniadanie pasztet, parówki albo kanapka z Nutellą, a na obiad zupa ugotowana na kiełbasie. Takie menu serwuje wiele polskich przedszkoli. "Czy jest ktoś, kto może i chce realnie coś zmienić w tym temacie? Ja się piszę do działań, ale SAMA NIE DAM RADY" - pisze Anna Makowska, dr farmacji, znana w sieci jako doktor Ania.
1. Czas na zmiany?
Na profilu fundacji "samo się nie zrobi" związana z nią Anna Makowska, znana w sieci jako doktor Ania, opublikowała screeny pochodzące z jadłospisów różnych przedszkoli. Ekspertka, nie przebierając w słowach, zwraca uwagę na to, jak niezdrowymi produktami są codziennie karmione polskie dzieci w placówkach.
"Jak nie pseudomięso od rana do wieczora, to słodycze 2-3 x dziennie. Tak jedzą CODZIENNIE 3-5 letnie dzieci w wielu placówkach w Polsce. Ludzie zamykają oczy i zatykają uszy, a ja od lat trąbię o tym samym: szkoda zdrowia tych dzieciaków!" - komentuje doktor Ania.
Faktycznie, z opublikowanych jadłospisów można wyczytać m.in., że maluchy dostają na śniadanie pasztet, na drugie śniadanie - parówki, a na obiad - zupę gotowaną na kiełbasie. To bardzo dużo przetworzonego, bardzo niezdrowego mięsa, które często z prawdziwym mięsem ma niewiele wspólnego.
"Wiele osób (rodziców, opiekunów, przedszkolanek) nie widzi nic złego w pseudomięsie w każdym (!) posiłku oraz w słodyczach dawanych 3-5 latkom podczas posiłków oraz 'w nagrodę'. Wiele osób nie rozumie, że od żywienia zależy rozwój dziecka oraz jego zdrowie. Wiele osób nie ma już siły na walkę z wiatrakami, na bycie wytykanym palcami jako 'dziwoląg' za zainteresowanie tym co je dziecko" - pisze doktor Ania.
2. Walka z wiatrakami?
Internauci w większości poparli ekspertkę w dążeniu do zmian w przedszkolnych jadłospisach. Wśród opinii pojawiły się jednak te świadczące o tym, że jest to walka z wiatrakami.
Oto wybrane komentarze:
"Faktycznie nadmiar mięsa powala. Niestety, myślę, że jadłospis jest ukierunkowany tym, co dzieci jedzą. Niestety większość jest nauczona takiego jedzenia i wszystko inne ląduje w koszu. Ale fajne byłoby wprowadzanie małymi krokami zdrowych alternatyw dla mięsa i parówek".
"U nas kiełbasa z warzywami i wszechobecny gluten. Ten jadłospis rodem z naszego przedszkola. Problemem są też rodzice i ich argumenty typu: tylko pani ma problem, nasze dzieci to lubią".
"Jako właściciel przedszkola napiszę - brzmi cudownie, ale żaden z rodziców za takie zdrowe żywienie nie zapłaci, pójdą gdzieś indziej, a my musimy dbać o klientów. Koło się zamyka. Owszem to jest do zmiany, ale w przeciągu kilku dekad".
"Ja też walczę, a to walka z wiatrakami. Porażająco mała ilość błonnika, soki do wszystkich posiłków, chrupki kukurydziane na co drugi podwieczorek, bezwartościowe zapychacze. To są również menu w prywatnych, drogich placówkach, które chwalą się zdrową dietą".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl