Trwa ładowanie...

Po ataku w szkole trafił do szpitala. Dyrektor mówi o dolewaniu oliwy do ognia

Avatar placeholder
31.03.2023 15:24
13-latek miał zostać pobity w szkole
13-latek miał zostać pobity w szkole (Google Street View)

W szkole podstawowej w Górkach (woj. wielkopolskie) uczniowie mieli napaść na 13-letniego Daniela. Według relacji mamy chłopca starsi uczniowie zaatakowali go w czasie przerwy, kiedy dzieci powinny być pod opieką nauczycieli. Dziecko trafiło do szpitala, a dyrektor zawiadomił policję dopiero kolejnego dnia, gdy nalegać na to miała matka.

spis treści

1. 13-latek miał zostać pobity w szkole

Portal interia.pl opisał bulwersujące zdarzenie, do którego doszło 22 marca w wielkopolskich Górkach.

W szkole podstawowej miało dość - jak twierdzi mama - do pobicia 13-letniego chłopca. Uczeń miał zostać zaatakowany przez rok starszych chłopców na szkolnym korytarzu. Wszystko działo się podczas przerwy.

Lokalna policja zdarzenie nazwała "sprzeczką". Sprawa trafiła również do sądu rodzinnego.

13-latek miał zostać pobity w szkole
13-latek miał zostać pobity w szkole (Getty Images)

Dziennikarzom portalu interia.pl udało się porozmawiać z Moniką Zduńczyk, matką chłopca. Ta twierdzi, że starsi chłopcy "uwzięli się" na jej syna. Z relacji matki wynika, że podczas bójki chłopiec miał dostać cios w brzuch, a następnie uderzyć głową o ławkę.

Chłopak wrócił do domu w złym stanie. Według relacji matki, kilka godzin później nagle osunął się, tracąc równowagę, a w karetce pogotowia dostał drgawek. Chłopak trafił do szpitala, gdzie spędził osiem dni. Przebywa na zwolnieniu lekarskim.

Zduńczyk uważa, że szkoła nie zareagowała należycie na pobicie jej syna i będzie chciała "zamieść sprawę pod dywan".

Dzień po zdarzeniu mama chłopca spotkała się z dyrekcją placówki, by wspólnie obejrzeć nagranie z monitoringu. Dopiero wtedy wezwano policję. Zduńczyk przekazała, że dyrektor stwierdził, iż robi to "dla świętego spokoju".

2. Sprzeczne wersje zdarzeń

Dyrektor placówki Piotr Bugaj w rozmowie z dziennikarzami portalu interia.pl stwierdził, że taki incydent "nie powinien mieć w ogóle miejsca". Zaznaczył, że z powodu zajścia jest mu bardzo przykro i dodał, że atakiem na 13-letniego Daniela zajmuje się teraz policja.

- Poczekajmy do zakończenia dochodzenia, tam wszystko zostanie powiedziane - podkreślił w rozmowie z portalem.

Zdaniem Bugaja w pobiciu Daniela uczestniczył tylko jeden chłopak.

- Otrzymał naganę wychowawczą. Na koniec roku będzie miał obniżone sprawowanie - powiedział dyrektor.

Jednak jego słowa nie zgadzają się z wersją zdarzeń przedstawioną przez śledczych. Według policji w "sprzeczce" udział brali Daniel i dwóch 14-latków, z kolei w opinii mamy poszkodowanego było ich trzech.

Dyrektor w rozmowie z dziennikarzami nie odniósł się do tych sprzecznych ze sobą informacji.

- Nie będę zabierał w tej kwestii głosu, ponieważ nie jestem organem, który prowadzi dochodzenie - powiedział.

Zobacz film: "Trzy razy urodziła bliźnięta - to zdarza się raz na 500 tys. przypadków"

3. Dyrektor: Dlaczego mamy jeszcze dolewać oliwy do ognia?

Dyrektor Bugaj stwierdził, że szkoła w sprawie zastosowała "działania profilaktyczne".

- Były spotkania z policjantem na temat konsekwencji tego czynu, było spotkanie z rodzicami, pogadanki w klasach, także ze starszymi uczniami - przekazał.

Dziennikarze portalu interia.pl poruszyli również temat obecności nauczycieli na korytarzu w momencie, gdy Daniel miał został pobity.

- Byli na dyżurze - poinformował dyrektor.

Szkoła podstawowa w Górkach
Szkoła podstawowa w Górkach (Google Street View)

Dodał, że "nie chce komentować dalej sprawy".

- Policja prowadzi dochodzenie. Poczekajmy. Dlaczego mamy jeszcze dolewać oliwy do ognia? - zakończył.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze