Cierpi na "syndrom nieuczesanych włosów". Ma już 14 lat
W 2010 roku świat poznał Shilah Madison, której włosy natychmiast zostały zauważone. Nietypowa fryzura jest wynikiem rzadkiego schorzenia zwanego syndromem włosów nieuczesanych.
1. Rzadkie schorzenie genetyczne
Syndrom nieuczesanych włosów to niezwykle rzadka choroba genetyczna, której objawem są puszyste, sterczące we wszystkie strony włosy. Tylko około 100 osób na świecie cierpi na to schorzenie.
Początkowo trudno było zdiagnozować tę przypadłość u Shilah, ponieważ liczba przypadków jest tak niewielka. Jej włosy rosną do góry i są niezwykle trudne do okiełznania, co od początku zastanawiało jej rodziców.
Dla osób z syndromem włosów nieuczesanych bardzo charakterystyczna jest także ich barwa. Zwykle mają bardzo jasny odcień blondu z lekko srebrnym zabarwieniem.
2. Wyzwania w pielęgnacji włosów
Pielęgnacja włosów Shilah to nie lada wyzwanie. Dziewczynka korzysta z usług fryzjera specjalizującego się w pielęgnacji włosów kręconych u osób o ciemnej karnacji.
Oprócz tego, aby utrzymać włosy w jak najlepszym stanie, śpi na jedwabnych poduszkach i unika suszenia włosów suszarką, pozwalając im schnąć naturalnie.
Tymi szczegółami swojej codziennej rutyny Shilah chętnie dzieli na swoich profilach w mediach społecznościowych. Obecnie ma 14 lat, a jej włosy są tak samo niesforne, jak kilkanaście lat temu.
3. Shilah ma już 14 lat
Matka dziewczynki stworzyła dla niej profil na Instagramie, gdzie regularnie zamieszcza zdjęcia córki. Shilah dorasta na oczach tysięcy obserwatorów, stając się pewną siebie nastolatką, która ceni swój wyjątkowy wygląd.
Shilah zdobyła ponad 20 tys. obserwujących na Instagramie, gdzie dzieli się swoim życiem i inspiruje innych pewnością siebie. W pełni akceptuje swój wygląd i chętnie opowiada o swoich zmaganiach z włosami.
Jej historia pokazuje, jak można przekuć coś, co wydaje się wadą, w ogromny atut, inspirując tym samym tysiące osób na całym świecie. Zamiast ukrywać swoją nietypową cechę, uczyniła z niej swój znak rozpoznawczy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl