Opiekunka odurzała dzieci. W tym czasie chodziła na siłownię i solarium
Do niedawna January Neatherlin prowadziła mały klubik, w którym zajmowała się niemowlętami i małymi dziećmi. 32-letnia kobieta od samego początku mówiła rodzicom, że nie mogą odbierać swoich pociech w godzinach 11:00 – 14:00. Teraz wyszło na jaw, co w tym czasie robiła niania.
1. Drzemka dzieci
Kobieta wmawiała rodzicom swoich wychowanków, że odbieranie ich o wyznaczonej przez nią porze rozreguluje cały harmonogram pracy w przedszkolu. Zdaniem January mogło to wpłynąć na przerwanie drzemki maluchów.
W rzeczywistości w tym czasie 32-latka przebywała na siłowni lub na solarium. Przed wyjściem z klubiku podawała dzieciom melatoninę – hormon snu.
O całym zajściu policję poinformował były partner kobiety. Gdy funkcjonariusze śledzili opiekunkę, zauważyli że ok. godz. 11:00 January wychodzi z budynku, pozostawiając siedmioro dzieci w wieku od sześciu miesięcy do czterech lat samych. Maluchami w tym czasie nikt się nie zajmował.
Nagrania z siłowni udowodniły, że kobieta opuszczała dzieci niemal codziennie. W organizmach podopiecznych wykryto duże ilości melatoniny.
2. Odurzała wychowanków
Sprawa od razu trafiła do sądu, a kobietę zatrzymano. Według sędziego to cud, że wszystkie dzieci przeżyły z taką ilością hormonu snu w organizmie. Sztuczne wywoływanie snu spowodowało nieodwracalne zmiany. Rodzice jednego dziecka uważają, że ich pociecha doznała urazu mózgu. Maluchy mają też problemy ze snem.
"Kochałam wszystkie dzieci z mojego klubiku jak własne. Zawiodłam..." - mówiła January podczas rozprawy.
Okazało się także, że kobieta okłamywała rodziców, mówiąc im, że jest wykwalifikowaną pielęgniarką. Prowadzony przez nią klubik dziecięcy był nielegalny.
Rodzice chcieli, by kobieta otrzymała 35 lat pozbawienia wolności. Decyzją sądu January spędzi za kratkami 21 lat i 4 miesiące.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.