Odebrała telefon ze szkoły. Nauczycielka zadała niedyskretne pytanie
Polskie dzieci coraz częściej rezygnują z lekcji religii. Czy szkoła może zapytać o powód takiej decyzji? Władze szkoły podstawowej w Wilkowicach uważają, że tak. Rodzice jednak są zbulwersowani. - Takie pytanie jest niezgodne z prawem, nie będę się tłumaczyć - mówi w rozmowie z portalem wyborcza.pl jedna z mam.
1. Dzieci rezygnują z religii
Coraz więcej rodziców decyduje się na to, aby nie posyłać dziecka na religię. Jak podaje CBOS - jeszcze w 2010 r. w lekcjach religii uczestniczyło 93 proc. uczniów w wieku 17-19 lat, a dziś to zaledwie 54 proc. Póki co religia nie jest przedmiotem obowiązkowym i decyzja o uczestnictwie w niej jest indywidualna. Jak się jednak okazuje, nie zawsze szkoła nie ingeruje w decyzję rodziców.
Taką sytuację opisała wyborcza.pl. Cytowana przez Magdalenę Warchal mama ucznia uczęszczającego do SP nr 2 w Wilkowicach kilka dni temu odebrała telefon od wychowawczyni syna. Nauczycielka zapytała ją, dlaczego jej dziecko nie chodzi na religię.
- Chciała wiedzieć, czy jesteśmy niewierzący, czy też może jesteśmy wyznawcami innej religii niż katolicka. Wyjaśniła, że miała o to zapytać na zebraniu, ale zapomniała, i że zobowiązał ją do tego dyrektor, który zbiera dane do ankiety dla Ministerstwa Edukacji i Nauki. Natychmiast odpowiedziałam, że takie pytanie jest niezgodne z prawem i nie zamierzam na nie odpowiadać - mówi mama ucznia.
Kobieta już wcześniej spotkała się z taką sytuacją. Cztery lata temu podobne pytanie zadała jej wychowawczyni starszej córki, która tłumaczyła, że robi to na polecenie księdza. Wtedy również odmówiła odpowiedzi na pytanie.
Tym razem stwierdziła, że uda się do szkoły, aby wyjaśnić, dlaczego jako rodzic musi mierzyć się z takimi pytaniami. Przyznaje, że nie ma żalu do wychowawczyni syna, ale chce zwrócić uwagę dyrektorowi, że takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Niestety - do spotkania z dyrektorką nie doszło. Zdeterminowana mama od sekretarki dowiedziała się, że to gmina ze względów finansowych musi wiedzieć, ile dzieci jest chętnych do udziału w takich zajęciach. Kobiety nie przekonało to tłumaczenie.
2. Szkoła zbiera dane dla gminy
Władysław Nikiel, dyrektor SP nr 2 w Wilkowicach, postanowił wyjaśnić, dlaczego placówka kontaktowała się z rodzicami uczniów, którzy na zajęcia z religii nie uczęszczają.
- Są uczniowie, którzy nie uczestniczą w szkole w zajęciach religii katolickiej, ale biorą udział w zajęciach religii swojego wyznania, organizowanych w pozaszkolnych punktach katechetycznych w Bielsku-Białej. Płaci za nie bielski Urząd Miejski, ale potem występuje do naszej gminy o pokrycie kosztów udziału w zajęciach dzieci z Wilkowic. Gmina chce mieć rozeznanie, ile pieniędzy musi na to zaplanować w budżecie - mówi cytowany przez portal wyborcza.pl dyrektor Władysław Nikiel.
Mama, która otrzymała telefon z niedyskretnym pytaniem, sugeruje, aby na przyszłość szkoła przygotowała dla rodziców anonimowe ankiety. Niestety, jak zauważa, pytania dotyczące kwestii religii są w SP nr 2 na porządku dziennym.
3. Jak wypisać dziecko z lekcji religii?
Nauka religii bądź etyki będzie obligatoryjna od przyszłego roku, tj. od 1 września 2023 roku. Obecnie uczniowie nie mają obowiązku uczęszczania na zajęcia.
Mimo że rok szkolny już się rozpoczął, wielu rodziców wciąż szuka odpowiedzi na pytanie - jak wypisać dziecko z lekcji religii? Cóż, najprościej byłoby go na nią nie zapisywać. W świetle przepisów prawa rodzice, którzy nie chcą posyłać dziecka na lekcje religii, nie muszą bowiem składać żadnego oświadczenia. Natomiast opiekunowie, którzy chcą, aby ich pociecha na religię uczęszczała, powinni dostarczyć do placówki stosowne oświadczenie woli.
Na lekcje religii można się zapisać lub nie i w dowolnym momencie roku szkolnego z nich zrezygnować.
Szkoła może oczekiwać oficjalnej deklaracji o zwolnieniu ucznia z obecności na katechezie, wyłącznie wówczas, gdy rodzice wcześniej zapisali na nią dziecko.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
