Obalamy 5 mitów związanych z wychowaniem dzieci. W ten sposób ich nie rospieszczasz
Eksperci ostrzegają rodziców przed niezdrowymi praktykami dotyczącymi wychowania dziecka. Co mu najbardziej szkodzi? Dobre rady otoczenia, w stylu "nie noś, bo się przyzwyczai". Najlepiej zdać się na własny instynkt, a bliskość to najlepsza inwestycja w przyszłość dziecka.
1. "Nie noś, bo się przyzwyczai"
"Nie noś, bo się przyzwyczai" - wiele matek i ojców słyszało podobne slogany nie raz. Dobre rady "ekspertów" od wychowania dzieci nie mają niestety wiele wspólnego z pogłębioną wiedzą na temat wpływu bliskości na rozwój dziecka. Dr Carlos Gonzalez w książce "Mocno mnie przytul" zwraca uwagę na to, że wielu ulega społecznej presji, zamiast postępować w zgodzie z własnym instynktem. "Co jest złego w noszeniu dzieci, usypianiu ich na rękach, czy spaniu z nimi?" - pyta autor książki.
Noszenie dzieci było stosowane jeszcze w czasach, kiedy nasi przodkowie prowadzili koczowniczy tryb życia. Obecny u noworodków odruch chwytny i zaciskanie nóg i rączek w chwili, kiedy następuje gwałtowny ruch, to dowód na to, że noszenie niemowląt jest wpisane w naszą naturę.
Jedne z badań dowodzą ponadto, że częsty, bliski kontakt niemowlęcia z matką, wpływa na zmniejszenie poziomu białek prozapalnych w organizmie dziecka, a to oznacza, że nosząc dziecko wzmacniamy m.in. jego odporność.
2. "Nie bujaj. Jak będzie ważyć 15 kilo, to też go będziesz bujać?"
Kołysanie, bujanie uspokaja niemowlaki. Nic dziwnego przypomina im to doświadczenia, które zarejestrowały w czasie życia płodowego. Eksperci podkreślają, że kołysanie dziecka powoduje tworzenie nowych połączeń między komórkami nerwowymi wspierając jego rozwój intelektualny.
To nie wszystko. Delikatne bujanie pomaga też w rozwoju prawidłowej koorydnacji ruchowej malucha oddziałując na zmysł równowagi i mięśnie posturalne. Badanie przeprowadzone przez amerykańskich naukowców z Uniwersytetu w Waszyngtonie jasno pokazało, w jaki sposób dotyk stymuluje rozwój malucha. Podczas eksperymentu zarejestrowano, że podczas bliskiego kontaktu z rodzicem, głaskania dziecka po dłoni czy stópce w mózgu malucha powstają połączenia nerwowe.
3. "Niech się wypłacze, nic mu nie będzie"
Płacz to jedyny sposób, w którym niemowlęta są w stanie komunikować się z otoczeniem. Płaczą, kiedy są głodne, chce im się spać, jest im zimno albo tęsknią za mamą. Kiedy bierzesz dziecko na ręce uspokaja się? Nie oznacza to, że jest małym terrorystą, tylko że potrzebuje bliskości rodzica, jego ciepła i dotyku. Zaspokajanie potrzeb dziecka wspiera jego poczucie bezpieczeństwa, świadomość, że zawsze może liczyć na wsparcie bliskich, która w przyszłości pomoże mu w budowaniu pewności siebie i odnalezieniu się w relacjach z innymi ludźmi.
Jeżeli pozwalamy, żeby dziecko się wypłakało, narażamy zagubionego malucha na ogromny stres. Dziecko ma poczucie, że jego potrzeby nie są ważne. W skrajnym przypadkach może do doprowadzić do zaburzeń o podłożu neurologicznym, zahamowania rozwoju tkanki nerwowej mózgu, zaburzeń snu. Długotrwały płacz prowadzi do zwiększonego wydzielania kortyzolu, czyli tzw. hormonu stresu, co może wpływać m.in. na obniżenie odporności organizmu malucha. Dziecko, które przez dłuższy czas doznaje silnych negatywnych przeżyć emocjonalnych uaktywnia mechanizmy obronne, czyli aktywizuje mózg gadzi. Może to prowadzić później do problemu z odczuwaniem głębszych emocji i zaburzeń w rozwoju mózgu racjonalnego.
4. "Robi sobie z ciebie smoczek, nie odzwyczaisz go później"
Wielu ekspertów ostrzegało przed przyzwyczajeniem malucha do zasypiania przy piersi. Jednak ostatnio coraz częściej słychać głosy, że nie ma w tym nic złego. Zasypianie podczas karmienia piersią jest prawidłowym odruchem, w związku z tym, że niemowlę podczas ssania nie tylko zaspokaja głód, ale również uspokaja się. Nie ma to związku z kształtowaniem złych nawyków, trudno sobie wyobrazić, że kilkulatek zasypia podczas posiłku. Ssanie piersi w ramionach mamy to dla malucha czas wyciszenia i relaksu.
5. "Dziecko musi spać w swoim łóżeczku, inaczej zawsze będzie spało z wami"
Czy powinniśmy spać wspólnie z dzieckiem?. W tej sprawie głosy są podzielone. Część ekspertów uważa, że spanie niemowlaka z rodzicami może być niebezpieczne, ze względu na ryzyko podduszenia. Inni podkreślają, że niemowlę potrzebuje swojej przestrzeni, miejsca, w którym zawsze będzie zasypiać i się budzić, co da poczucie bezpieczeństwa, a do tego spanie wspólnie z dzieckiem może po jakimś czasie negatywnie wpłynąć na relacje między rodzicami.
W ostatnim czasie pojawia się jednak coraz więcej doniesień, które dowodzą, że spanie wspólnie z dzieckiem ma jednak wiele pozytywnych aspektów, wzmacnia wieź dziecka z rodzicem i stymuluje jego rozwój fizyczny i intelektualny. Są głosy, które mówią nawet o tym, że dziecko powinno spać z rodzicami do 3. roku życia. Bliskość rodziców zmniejsza poziom hormonu stresu u niemowląt, co powoduje, że ich sen jest głębszy i spokojniejszy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl