NIK sprawdził szkoły. Są błędy w systemie informacji oświatowej
Dane z bazy Systemu Informacji Oświatowej są niekompletne i niewiarygodne. Nie podano m.in. odpowiedniej liczby uczniów, a przyznane samorządom pieniądze były nieprawidłowo naliczone - wynika z raportu NIK.
1. Stary i nowy system
Od 2005 r. w systemie SIO gromadzone są dane dotyczące wszystkich szkół i placówek w kraju oraz uczniów i nauczycieli. Od 2007 r. na podstawie tych informacji Ministerstwo Edukacji Narodowej nalicza tzw. subwencję ogólną dla jednostek samorządu terytorialnego, a te z kolei przekazują pieniądze szkołom.
Wcześniejsze kontrole NIK wykazywały, że dane gromadzone w bazie danych starego SIO nie są wiarygodne i kompletne.
W 2012 wprowadzono więc nowy SIO, który miał poprawić sytuację. W nowej bazie, szkoły gromadzą dane szczegółowe, jednostkowe, m.in jakich języków uczą się uczniowie, jakie kwalifikacje mają nauczyciele.
2. Wyniki kontroli
Minister Edukacji Narodowej nie zapewnił szkołom i placówkom oświatowym możliwości przekazania wymaganych danych - czytamy w raporcie NIK.
Do grudnia 2015 r. budowa tego systemu nie została całkowicie zakończona. W związku z tym nowa baza jest niewiarygodna i niekompletna. NIK zauważa, że niekompletna baza danych nowego SIO sprawiła, że pogorszyła się dostępność do danych oświatowych dot. warunków materialnych funkcjonowania szkół i placówek oświatowych. Dane te nie mogą być pozyskiwane za pomocą starego SIO, bowiem od 2013 r. zaprzestano ich gromadzenia w starej bazie.
Problemy z systemem i oprogramowaniem sprawiły, że placówki nie mogły na czas wprowadzić wielu danych m.in. o kwalifikacjach nauczyciela, danych o uczniach, którym udzielono pomocy psychologicznej, danych o korzystaniu przez ucznia z pomocy materialnej czy informacji, który nauczyciel został wpisany na listę egzaminatorów.
Zgromadzone w SIO dane obejmowały m.in. tylko od 28 proc. do 78 proc. ogółu dzieci faktycznie objętych wychowaniem przedszkolnym oraz od 33 proc. do 85 proc. ogółu zatrudnionych nauczycieli.
Najwyższa Izba Kontroli zwraca jednak uwagę, że zasób powszechnie udostępnianych informacji oświatowych na podstawie SIO jest ograniczony głównie do danych ilościowych o strukturze szkół i placówek oświatowych oraz uczniów i nauczycieli.
Nie było natomiast informacji o warunkach materialnych, dydaktycznych i kadrowych szkoły oraz o efektach działalności szkoły. A takie informacje według NIK są potrzebne uczniom i rodzicom w celu wyboru szkoły do dalszego etapu kształcenia.
NIK stwierdził także, że dane osobowe nie były odpowiednio zabezpieczone. W trzech szkołach i dwóch placówkach dostęp do nich miały osoby nieuprawnione.
3. Źle dzielone pieniądze
Przeczytaj koniecznie
- Poważne zagrożenie dla dziecka, które czyha zimą w każdym domu
- Większość rodziców w okresie jesienno-zimowym popełnia ten błąd. Skutki mogą być fatalne
- Te choroby bior się z powietrza. Zobacz, jak sobie z nimi radzić
- **Znana blogerka opowiada o przełomie w swoim życiu. Dowiedz się, co go spowodowało**informacji oświatowej nie wspiera efektywnie realizacji zadań w obszarze oświaty.W efekcie brak kompletności i wiarygodności danych w bazie nowego SIO utrudniał realizację polityki oświatowej państwa oraz dostęp do informacji publicznej.li>
Ponieważ dane w starym SIO nie są poprawne, to niewłaściwie przyznano samorządom pieniądze. W grupie skontrolowanych jednostek NIK stwierdziła dwa przypadki błędów w szkolnych bazach danych starego SIO skutkujących odpowiednio zaniżeniem (o 19,6 tys. zł) i zawyżeniem (o 913,9 tys. zł) kwoty subwencji oświatowej na 2015 r. dla dwóch jednostek samorządu terytorialnego.
- Dane do SIO wprowadzają szkoły. Do ich weryfikacji zobowiązane są jednostki samorządów terytorialnych - tłumaczy Ewa Dumkiewicz-Sprawka, dyrektor Wydziału Oświaty i Wychowania w Lublinie. - Od ich poprawności, kompletności i rzetelności zależy czy subwencja będzie prawidłowo naliczona - zaznacza.
4. Złe dane, niepoprawne statystyki
W opracowanym przez GUS raporcie „Oświata i wychowanie w roku szkolnym 2014/2015” nie zamieszczono danych na temat bazy materialnej szkół, pomieszczeń szkolnych i stopnia cyfryzacji z powodu niepoprawnych danych w SIO.
- System informacji oświatowej nie wspiera efektywnie realizacji zadań w obszarze oświaty. W efekcie brak kompletności i wiarygodności danych w bazie nowego SIO utrudniał realizację polityki oświatowej państwa oraz dostęp do informacji publicznej - podsumowali inspektorzy NIK.