Nigdzie nie mogła znaleźć syna. Chłopiec zaginął podczas Wigilii

Święta Bożego Narodzenia to czas, w którym dzieci otrzymują wymarzone prezenty. Większość maluchów jest przekonana, że podarki dla nich zostawia nie kto inny, jak św. Mikołaj. Pewien chłopiec postanowił zaczaić się na niego w... kominie.

1. Szukał św. Mikołaja w kominie

Wizerunek św. Mikołaja wchodzącego do domu przez komin jest powszechny w kulturze. Starszy pan zostawia upominki pod choinką, je ciasteczka, pije mleko i ucieka, by dzieci go nie zauważyły.

Jednak pewien chłopczyk chciał złapać św. Mikołaja "na gorącym uczynku".

Kierra Madison z Detroit w stanie Michigan wspomina, że podczas wigilijnej kolacji nigdzie nie mogła znaleźć swojego dwuletniego syna Jessego.

Zdenerwowana kobieta przeszukała cały dom. Wreszcie dostrzegła ubrudzonego sadzą chłopca... w kominie.

Zapytacie zapewne - co maluch tam robił?

Odpowiedź jest prosta - szukał św. Mikołaja.

- Myślę, że był tam nawet przez kilka minut. Nie mogłam uwierzyć, że wszedł do komina - opowiada 23-latka.

2. Internauci byli podzieleni

Kierra musiała uwiecznić ten moment, dlatego zrobiła "poszukiwaczowi Mikołaja" kilka zdjęć i udostępniła je na Facebooku.

Pod postem młodej mamy pojawiło się mnóstwo komentarzy:

"To takie słodkie",

"Mój syn też zawsze "poluje" na Mikołaja",

"Nie mogłam powstrzymać śmiechu. To bardzo zabawne, ale dobrze, że nic mu się nie stało",

"Ten komin musi zostać zabezpieczony, bo inaczej twój syn ponownie spróbuje do niego wejść",

"Na szczęście w nim nie utknął",

"To urocze, że szukał św. Mikołaja" - czytamy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl