Miłość ojcowska to skarb...
Ośmioletni Gabriel Marshall z Kansas w USA, przeszedł operację złośliwego nowotworu mózgu. Po zabiegu, nad lewym uchem chłopca pozostała widoczna blizna. Ojciec – John Marshall, by wesprzeć syna i dodać mu pewności, wytatuował sobie w tym samym miejscu bliznę.
1. Zdumiewający gest ojca
Nowotwór jest ciężką chorobą, a zarazem koszmarem, z którym należy stanąć oko w oko. Nie jest to łatwe, szczególnie dla tak młodej osoby jak Gabriel.
W ubiegłym roku, w marcu u chłopca zdiagnozowano nowotwór mózgu. Po zabiegu, ojciec chłopca codziennie martwił się tym, jak blizny pooperacyjne wpływają na psychikę i pewność siebie ośmioletniego Gabriela. Jak czynią go coraz słabszym.
Dziecko było smutne, nie mogło na siebie patrzeć i zaakceptować wielkiej blizny. I wtedy jego ojciec wpadł na świetny pomysł.
By dodać otuchy malcowi i pokazać mu, że nie jest sam, postanowił zrobić sobie tatuaż przypominający bliznę syna. Kiedy ośmiolatek zobaczył ojca, coś się w nim nagle zmieniło. Poczuł, że nie jest sam.
Ojciec został ogłoszony na Facebooku tatą roku. Po opowiedzeniu wzruszającej historii i opublikowaniu zdjęć w internecie, Marshallowie zyskali również ogromną popularność. Ludzie z różnych stron świata zaczęli wysyłać im dobre życzenia i słowa otuchy. Ucieszyło to zwłaszcza małego chłopca.
Ta historia, to doskonały dowód a to, że miłość rodzicielska nie zna granic.