Nie dawano im szansy na przeżycie. Chłopcy przeszli ponad 60 operacji
W szpitalu Great Ormond Street (GOSH) w Londynie doszło do niezwykłego spotkania sześciu par bliźniąt, które niegdyś były zrośnięte. Wszystkie dzieci do teraz uczęszczają do kliniki w ramach długotrwałej opieki zdrowotnej świadczonej przez specjalistyczne zespoły szpitala.
1. Ryzykowna operacja
Bliźnięta, które dzielą ze sobą części ciała, nazywamy zrośniętymi lub syjamskimi. Dzieci najczęściej są połączone w okolicy klatki piersiowej, brzucha lub miednicy. Jak podaje serwis BBC, jedno na 500 000 żywych urodzeń w Wielkiej Brytanii, a więc przeciętnie raz do roku, to bliźnięta, które są ze sobą zrośnięte.
Na spotkaniu w szpitalu GOSH obecne były m.in. dwie 11-latki, które pochodzą z południowo-wschodniego Londynu. Dziewczynki urodziły się zrośnięte jelitem i brzuchem, ale zostały rozdzielone, gdy miały zaledwie jeden dzień. Ruby i Rosie przeszły już pięć operacji. Kolejne czekają je w przyszłości.
Mama dziewczynek, Angela Formosa, powiedziała BBC, że początkowo usłyszała, że jej córki nie przetrwają ciąży. Tymczasem obecnie są w szkole średniej i świetnie sobie radzą.
- Oczywiście często się kłócimy... ale zawsze będziemy miały tę więź, będziemy siostrami na zawsze i zawsze się kochamy - powiedziała jedna z sióstr, Ruby.
Wśród zaproszonych byli także Irlandczycy Hassan i Hussein z Cork. Obecnie 13-letni bracia urodzili się zrośnięci w obrębie klatki piersiowej. Po rozdzieleniu, które przeszli w wieku czterech miesięcy, każdy z nich ma po jednej nodze. Przez całe swoje życie przeszli co najmniej 60 operacji.
Chłopcy uczestniczą w różnorodnych sportach, od lekkoatletyki po wspinaczkę ściankową, i chcieliby reprezentować Irlandię na paraolimpiadzie.
- Już od pierwszego badania prenatalnego w 12. tygodniu nie dawano im szansy na przeżycie, ale zobaczyć ich po ponad 60 operacjach, to niesamowite uczucie. Nie pozwolili, aby to ich zdefiniowało - opowiedziała mama nastolatków, Angie Benhaffaf.
Londyński szpital GOSH przeprowadził swoją pierwszą udaną separację bliźniaków zrośniętych w 1985 roku. Od tego czasu opiekował się w sumie 38 takimi bliźniętami.
- Operacja separacji jest ryzykowna, a później potrzebne są kolejne operacje korekcyjne w miarę jak dzieci rosną, więc ważne jest, aby rodzice wiedzieli, że to nie tylko kilka miesięcy w szpitalu - powiedział chirurg dziecięcy Paolo De Coppi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl