Trwa ładowanie...

Nie pomogli 5-latkowi z wypadniętą żuchwą. Tak się tłumaczą

Avatar placeholder
12.03.2024 16:13
Lekarze nie pomogli pięciolatkowi. Szpital przeprasza
Lekarze nie pomogli pięciolatkowi. Szpital przeprasza (East News)

O tej sprawie zrobiło się głośno na początku marca. Pięcioletni Filip z Gubina bawił się w domu ze starszą siostrą. W pewnym momencie poślizgnął się i spadł ze schodów, doznając urazu brody. Chłopcu wypadła także żuchwa. Miał problemy z oddychaniem, ślinił się.

spis treści

1. Nieuzyskana pomoc

Mama dzieci niezwłocznie zadzwoniła na numer alarmowy 112. Na miejscu zjawili się ratownik medyczny oraz pielęgniarka.

Dziecko zabrano do szpitala w karetce, w której podróżował też ojciec chłopca. Za karetką autem jechała matka wraz ze starszą 11-letnią córką i rocznym synkiem.

Zobacz film: "Narzekał na ból nóg. Diagnozą był rak"

W Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze aż czterech medyków stwierdziło jednak, że nie podejmie się nastawienia żuchwy. Chłopcu odmówiono pomocy, a rodzice usłyszeli, że mają go sami zawieźć do innej kliniki.

- Wyszła do mnie pani doktor, która powiedziała, że najprawdopodobniej sami zawieziemy Filipa do Wrocławia lub Poznania. (...) Oczywiście zaprotestowałam - powiedziała matka dziecka w rozmowie z "Polsat News".

W końcu po 40 minutach czekania chłopiec został przewieziony karetką do oddalonego o 150 km szpitala w Poznaniu. Dopiero tam otrzymał pomoc.

2. Przeprosiny

Oburzeni rodzice chłopca napisali pismo do konsultanta wojewódzkiego ds. medycyny ratunkowej, prosząc o wyciągnięcie konsekwencji wobec szpitala w Zielonej Górze.

- To sprawa bardzo bulwersująca, która nie powinna mieć miejsca. Ubolewam nad zachowaniem lekarza dyżurnego, który postąpił w ten sposób - przekazał w rozmowie z "Polsat News" Michał Czarnuszewicz, który reprezentuje szpital.

Teraz Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze wydał oficjalne przeprosiny.

"W związku z przykrym zdarzeniem, które miało miejsce w naszym szpitalu 29 stycznia, dotyczącym opóźnienia w udzieleniu świadczeń medycznych państwa synowi Filipowi, zarząd oraz dyrekcja Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze pragną w imieniu swoim oraz personelu medycznego serdecznie przeprosić za zaistniałą sytuację" - można przeczytać na stronie.

Napisano także, że "błąd, który wystąpił w opiece nad państwa dzieckiem nie powinien mieć miejsca. Personel medyczny naszego szpitala powinien zawsze dążyć do zapewnienia najwyższej jakości opieki i bezpieczeństwa dla naszych pacjentów. Niestety, w tym przypadku nie spełnił tych standardów, zawodząc zarówno państwa jako rodziców, jak i nas - władze placówki".

W przeprosinach można też przeczytać, że "podjęto wszelkie możliwe środki, aby naprawić błąd i zapobiec jego ponownemu wystąpieniu w przyszłości. Sprawą zajęła się Komisja Etyki Zawodowej, a winni zaistniałej sytuacji poniosą konsekwencje finansowe".

Szpital zaznaczył, że pracuje nad opracowaniem systemu współpracy między SOR a oddziałami zajmującymi się leczeniem dzieci, by "więcej nie dochodziło do podobnych nieprzyjemnych zdarzeń".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze