Trwa ładowanie...

Nauczycielka obcięła dziecku włosy. Sprawę bada kuratorium

Avatar placeholder
13.03.2024 14:25
Nauczycielka obcięła dziecku włosy. Sprawę zgłoszono do kuratorium
Nauczycielka obcięła dziecku włosy. Sprawę zgłoszono do kuratorium (East News)

W szkole podstawowej w Podhorcach w gminie Tomaszów Lubelski (woj. lubelskie) doszło do nietypowego incydentu. W szkolnej świetlicy jednej z nauczycielek miały nie podobać się włosy uczennicy. Dziewczynka miała zafarbowane na różowo końcówki. Nauczycielka miała więc je obciąć.

spis treści

1. Incydent w szkole

Nauczycielka w świetlicy w Podhorcach chwyciła za nożyczki i obcięła uczennicy kawałek kosmyka. Tak przynajmniej wynika z relacji w "Tygodniku Zamojskim", który opisał cały incydent, cytując list anonimowego czytelnika podpisującego się jako "zaniepokojeni rodzice".

"Uprzejmie informujemy o zaistniałych sytuacjach w szkole Podstawowej im. marszałka Józefa Piłsudskiego w Podhorcach (…). Dotyczyły one dzieci, a w zasadzie jednej uczennicy tej szkoły, której na lekcji nauczyciel obciął włosy nożyczkami" - napisano.

W liście podkreślono, że dyrektorka szkoły miała zataić ten fakt, pojawiły się także insynuacje na temat jej rzekomej niekompetencji.

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 3"

Jak informuje "Super Ekspress", który zwrócił się do szkoły po komentarz, dyrektorka placówki w Podhorcach zgłosiła sytuację do gminy i kuratorium w Lublinie oraz powiadomiła Radę Rodziców. Nie odsunęła jednak nauczycielki od obowiązków. Chce wstrzymać swoją decyzję do czasu kontroli kuratorium w placówce. Dotąd nauczycielka cieszyła się nieposzlakowaną opinią.

2. 15 cm włosów

Do podobnego incydentu doszło w połowie 2023 roku w jednej ze szkół w powiecie łańcuckim. Odbierający tam córkę z placówki ojciec zauważył, że ma ona skrócone włosy o około 15 cm.

Początkowo myślał, że obcięła je mama ośmiolatki. Jak twierdzi, okazało się jednak, że zrobiła to szkolna sprzątaczka wraz z opiekunką ze świetlicy.

Według mężczyzny obcięcie włosów dziewczynki polegało na zorganizowaniu na nią zasadzki: jedna kobieta odwróciła uwagę ośmiolatki, a druga w tym czasie przycięła jej włosy.

Inaczej sprawę widziała opiekunka ze świetlicy. Jej zdaniem dziewczynka bardzo lubiła sprzątaczkę i pewnego dnia wskoczyła jej na kolana. Kobieta zauważyła u niej "zlepiony malutki kołtunek na włosach" i przycięła jej 2 cm włosów "jedynie przy samej gumce".

Rodzice zgłosili sprawę do kuratorium. Ostatecznie sprzątaczka już nie pracuje w placówce - jej umowa miała się zakończyć wraz z końcem maja. Co do opiekunki w świetlicy, to szkoła jedynie wynajmuje pokój świetlicy, a pracownicy nie są zatrudnieni w szkole, nic więc nie wykazano, a sprawę umorzono. Pracodawcą opiekunki jest gminne centrum kultury, które monitorowało całą sprawę.

- Praca opiekunki jest bardzo pozytywnie oceniana przez rodziców i nigdy żadnej skargi nie było. Ta dziwna sytuacja została wyjaśniona przez dyrektora centrum kultury. Było postępowanie wyjaśniające i nikt nie dopatrzył uchybień, na podstawie których pracownika można by zwolnić z pracy lub odsunąć od opieki nad dziećmi. Doszło do niefortunnego zdarzenia - powiedział wówczas "Gazecie Wyborczej" Jakub Czarnota, wójt gminy Łańcut.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze