Trwa ładowanie...

Nauczyciel Roku Marcin Zaród ostro skomentował obecną sytuację uczniów: "Ktoś z MEN powinien wylądować w więzieniu"

Avatar placeholder
07.07.2023 16:09
Marcin Zaród
Marcin Zaród (Facebook)

Dyskusja publiczna na temat polskiego systemu edukacji przybrała na sile od strajku nauczycieli i reformy edukacji. Teraz doszedł jeszcze aspekt związany z organizacją nauczania w dobie koronawirusa SARS-CoV-2. Głos zabrał m.in. Nauczyciel Roku z 2013 r. Marcin Zaród, który nie przebierał w słowach komentując m.in. liczbę godzin lekcyjnych siódmo- i ósmoklasistów. "Ktoś z MEN powinien po prostu wylądować w takim zwykłym więzieniu, za zwykłymi kratkami" - pisze Zaród.

spis treści

1. Sytuacja w polskich szkołach wzburzyła nauczyciela

Marcin Zaród w 2013 r. został Nauczycielem Roku. Teraz nie kryje swojego oburzenia tym, co dzieje się w polskich szkołach po ostatniej reformie edukacji, która m.in. przywrociła ośmioklasowy system nauczania i wycofała funkcjonujące od kilkunastu lat gimnazja. Nauczyciel odniósł się przede wszystkim do ilości godzin lekcyjnych, które odbywają uczniowie.

"Za tę przeładowaną siatkę godzin (m.in. w 7 i 8 klasie podstawówki) ktoś z MEN powinien po prostu wylądować w takim zwykłym więzieniu, za zwykłymi kratkami. Nie żaden trybunał stanu. I nie jest dla mnie ważne, czy to będzie ktoś z PO czy z PiS" - czytamy w poście Marcina Zaroda.

2. "My dorośli ten pożar rozpalamy"

Jego zdaniem takie rozwiązanie wpływa negatywnie przede wszystkim na psychikę ucznia, a winę za to ponoszą wyłącznie dorośli.

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 2"

Nauczyciel nawiązał też do tematu zaburzeń psychicznych dzieci i młodzieży w Polsce oraz do tematu leczenia psychiatrycznego dzieci i młodzieży w Polsce, które jest w bardzo złym stanie, o czym informował NIK w jednym z ostatnich raportów.

"Bo piszemy o konieczności zapewnienia psychologa w każdej szkole, o przepełnieniu szpitali psychiatrycznych, o samobójstwach uczniów. Tylko najpierw sami jako dorośli im ten pożar rozpalamy takimi durnymi pomysłami w stylu "papier wszystko łyknie" (np. ściśnijmy 3 lata programu gimnazjum do ostatnich dwóch lat podstawówki), a potem próbujemy to gasić na swój, urzędniczy sposób, zamiast sięgnąć do źródła i to przeładowanie po prostu usunąć. Żeby uczeń 8 klasy nie miał 40 godzin tygodniowo w szkole, a potem, po przyjściu do domu po 15.00 nie musiał kolejnych 3 godzin spędzać na zadaniach domowych. I żeby mógł pójść wieczorem na zajęcia sportowe, a nie musiał z nich rezygnować z braku czasu" - pisze Marcin Zaród.

Zobacz także: Wychowuje transpłciowe dziecko. "To dla mnie coś zupełnie naturalnego. Nauczył mnie tego mój syn"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze