Najmłdosi dziadkowie. Trudno uwierzyć, ile lat mają

Kiedy córka Jenni i Richarda poinformowała ich, że spodziewa się dziecka, para postanowiła wesprzeć nastolatkę. Nie chcieli, żeby przechodziła przez to samo, co jej mama, która również zaszła w ciąże mając 17 lat. Jednak dopiero po porodzie doszło do nich, że stali się najmłodszymi dziadkami na Wyspach.

1. Nastoletnia mama

34-letnia Jenni Medlam urodziła swoją pierwszą córkę Charmaine, mając zaledwie 17 lat. Jak wspomina, nie był to łatwy czas, ponieważ jej ówczesny związek nie przetrwał, a rodzice nie zaakceptowali jej dziecka. Tuż po porodzie nastoletnia Jenni została bez wsparcia.

Na szczęście wszystko zmieniło się, kiedy Charmaine miała pięć lat. Jenni poznała wtedy Richarda, który świetnie się sprawdził w roli ojca i męża. Wkrótce powitali na świecie jeszcze dwie córeczki: Chelsey i Scarlett.

Kiedy 16-letnia już Charmine poinformowała rodziców, że wraz ze swoim chłopakiem spodziewają się dziecka, Jenni i Richard nie chcieli, by przechodziła przez to, co jej mama.

"Dokładnie wiedziałam, jak czuła się Charmaine, mówiąc nam, że jest w ciąży – mówi Jenni. – Powiedziałam, że to jej ciało i jej decyzja i bez względu na wszystko ma nasze wsparcie. Myślę, że to bardzo wzmocniło więź między nami" – dodaje.

2. Najmłodsi dziadkowie

W czerwcu 2021 roku Charmaine i jej chłopak powitali na świecie córeczkę Islę-May. Mimo że we trójkę stworzyli wspaniałą rodzinę, to dalej mogą liczyć na wsparcie Jenni i Richarda, którzy stali się najmłodszymi dziadkami w Wielkiej Brytanii.

Jak przyznają ich młody wiek (kolejno 34 i 35 lat) sprawia, że nieznajomi biorą ich za rodziców dziewczynki. Tłumacząc, jaka jest prawda, często spotykają się z niedowierzaniem.

"Większość ludzi nie wierzy nam, kiedy im mówimy, że to nasza wnuczka. Faktycznie, jest to dość niezwykłe, ale kochamy nasze nowe role" – mówi Jenni.

Jak dodaje, bycie młodymi dziadkami oznacza po prostu więcej czasu, by nacieszyć się wnukami. Również szanse na bycie pradziadkami bardzo się zwiększają. Jednak Jenni nie chce jeszcze aż tak wybiegać w przyszłość.

Odnosząc się do sytuacji swojej córki, kobieta zaznacza, że bycie nastoletnią mamą nie oznacza końca życia.

"Nadal można cieszyć się życiem i osiągać wszystko, co się tylko wymarzy. Jest trudniej, ale to nie jest niemożliwe – mówi. - Cieszę się, że mogę pokazać mojej córce, że wszystko może jeszcze osiągnąć. To najważniejsze" – podsumowuje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl