Trwa ładowanie...

"Moje pierwsze polowanie". Polski Związek Łowiecki ogłosił konkurs literacki dla dzieci. Kontrowersyjny pomysł w kontekście "Piątki dla zwierząt" Kaczyńskiego

 Maria Krasicka
18.09.2020 15:55
Moje pierwsze polowanie
Moje pierwsze polowanie (GettyImages)

Udział dzieci w polowaniach od lat budzi wiele kontrowersji. Myśliwi chcą, by ich pociechy mogły legalnie uczestniczyć w polowaniach i jednocześnie chłonąć kulturę i tradycję łowiecką. Polski Związek Łowiecki ogłosił niedawno konkurs literacki dla dzieci. Polega on na tym, by opisać wrażenia ze swojego pierwszego polowania. To bardzo kontrowersyjny konkurs zwłaszcza w kontekście projektu zmian w ustawie o ochronie zwierząt zaproponowanych przez Jarosława Kaczyńskiego.

1. Konkurs dla dzieci

Polski Związek Łowiecki stara się aktywizować najmłodszych, by przekazywać tradycję kultury łowieckiej następnym pokoleniom. Ostatnio ogłosił konkurs literacki dla dzieci pt. "Moje pierwsze polowanie", który ma mieć charakter cykliczny. W regulaminie konkursu można przeczytać, że:

"Celem konkursu jest poznanie autentycznych doznań i wrażeń osób, które w towarzystwie swoich rodziców/opiekunów prawnych lub innych myśliwych uczestniczyły w swoich pierwszych polowaniach w charakterze obserwatorów oraz przyczyn, które spowodowały kontynuowanie pasji, jaką jest łowiectwo".

Organizatorzy dodają, że celem konkursu nie jest jedynie efekt literacki, ale również pokazanie autentycznych emocji związanych z pierwszym kontaktem z polowaniem.

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 2"

Konkurs jest dedykowany dzieciom, "które mogły zgodnie z prawem uczestniczyć w pokoleniowej tradycji". Prawo dopuszcza jedynie osoby pełnoletnie do czynnego udziału w polowaniach, jednak dzieci i młodzież mogą uczestniczyć w przygotowaniach przed rozpoczęciem polowania do momentu rozstawienia się przez myśliwych. Mogą być również obecne podczas przerw, gdzie mogą mieć kontakt z martwym lub konającym zwierzęciem.

Dla zwycięzców przewidziane są nagrody rzeczowe w postaci bonów podarunkowych. Laureaci konkursu będą mogli również zobaczyć swoje teksty w czasopiśmie "Łowiec Polski".

2. Dzieci na polowaniach

W 2018 roku zaostrzono dotychczasową ustawę i wprowadzono między innymi zakaz uczestnictwa osób nieletnich w polowaniach. Myśliwi domagają się zmiany prawa i chcą, by osoby poniżej 18. roku życia mogły uczestniczyć w polowaniach.

"Stan ten kłóci się z wieloletnią tradycją łowiecką, w której dzieci od najmłodszych lat brały udział w polowaniach, zainteresowane pasjami rodziców [...]. Tradycja ta obowiązuje od dziś w wielu krajach europejskich. W niektórych z nich młodzież w wieku powyżej 16. roku życia dopuszczana jest do wykonywania polowania" - podkreślili twórcy projektu nowelizacji prawa łowieckiego, który w kwietniu trafił do Sejmu.

Również na oficjalnym plakacie projektu obywatelskiego można przeczytać o korzyściach płynących z polowań z dziećmi. Jest to m.in.: promowanie zdrowego trybu życia, umożliwienie rodzinnego spędzania czasu, budowanie więzi z dzieckiem, rozwijanie dziecięcych pasji, nauka świadomego podejmowania wyborów, szacunku do środowiska i do pożywienia, budowanie tożsamości społecznej, kulturowej i narodowej.

Środowiska psychologów, pedagogów oraz organizacje działające na rzecz ochrony środowiska, wyraźnie zaznaczyły swoje stanowisko, krytykując pomysł myśliwych.

W rozmowie z WP parenting psycholog dr Anna Siudem zaznaczyła, że obcowanie ze śmiercią jest bardzo trudnym doświadczeniem w życiu dziecka. Obecnie śmierć jest odsuwana od dzieci, które nie spotykają się z tego typu doświadczeniami. Uczestniczenie w polowaniu może wzbudzić szereg negatywnych emocji związanych z lękiem, strachem, cierpieniem czy krzywdą.

- Dając dzieciom możliwość obcowania ze śmiercią, możemy dać im również wiele trudnych, niezrozumiałych dla nich emocji. Jeśli dziecko spotyka się w życiu realnym ze śmiercią bliskiej osoby, to jest to uraz. Wtedy wokół tego dziecka zbierają się osoby, które pomagają mu to zrozumieć, przejść przez ten trudny okres. To są sytuacje, które się zdarzają rzadko i na nie nie mamy wpływu. Natomiast w przypadku polowania to jest zupełnie inna sytuacja. Tutaj jesteśmy przygotowani do zabijania. Myśliwi przygotowują się i wiadomo, że w wyniku tej sytuacji zginą zwierzęta. Takie sytuacje niedopasowane do wieku i przeżyć dziecka mogą spowodować szereg niekorzystnych zmian w myśleniu, rozumieniu świata itd. Dzieci widząc przyzwolenie ze strony rodziców na śmierć i cierpienie zwierząt, mogą chcieć powielić takie zachowanie. Jest to bardzo niebezpieczna sytuacja – mówi dr Anna Siudem.

W otwartym liście do Marszałek Sejmu, Elżbiety Witek, zauważono, że przyzwolenie na udział dzieci w polowaniach kłóci się z zasadą wychowania w duchu pokoju i prawa do życia bez przemocy. Podstawą prawną wprowadzonego zakazu udziału dzieci w polowaniach jest art. 72 ust. 1 Konstytucji RP:

"Rzeczpospolita Polska zapewnia ochronę praw dziecka. Każdy ma prawo żądać od organów władzy publicznej ochrony dziecka przed przemocą, okrucieństwem, wyzyskiem i demoralizacją".

Protest przeciwko dopuszczenia dzieci do polowań
Protest przeciwko dopuszczenia dzieci do polowań (EastNews)

Naczelna Rada Łowiecka wielokrotnie apelowała o wycofanie zakazu udziału dzieci w polowaniach, argumentując swoje stanowisko, że to rodzic wie najlepiej, jak jego dziecko rozwija się emocjonalnie i na co można mu pozwolić.

- Na podstawie badań, które przywołał w Sejmie prof. Gwiazdowicz, można stwierdzić, że nie jest to krzywdzące dla dziecięcej psychiki. Dzieci rolników czy myśliwych to nie są jakieś statystyczne dzieci, ale dzieci wychowywane w duchu rolniczym i łowieckim, które są obyte w atmosferze szacunku do produkowanej żywności i gospodarowanych zwierząt. Nie szokuje ich widok zabitej kury czy pozyskanej zwierzyny – powiedział w rozmowie z WP parenting Piotr Szalaty, rzecznik Polskiego Związku Łowieckiego.

Dr Siudem zaznacza, że zabijanie zwierząt i pokazywanie ich zwłok jest dla dzieci traumatyczne bez względu, w jakim środowisku zostały wychowane.

- Wszyscy jesteśmy podobni, wszyscy podobnie odczuwamy emocje. To, że spotykamy się z różnymi wzorcami zachowań w naszym otoczeniu, nie znaczy, że coś, co jest dla jednych przerażające, dla innych jest normalne. Jednak to, że dzieci mogą być oswojone z tymi widokami, jeszcze nie oznacza, że nie przeżywają tych emocji. Może być odwrotnie. Może być im nawet trudniej, ponieważ one to widzą. Dzieci myśliwych nie żyją w zamkniętym świecie. One się kontaktują z innymi dziećmi, mają inne przekazy i same poznają, co jest dobre, a co nie - dodaje psycholog.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze