Miał zostać ojcem chrzestnym. Zrezygnował, kiedy zobaczył listę żądań
Młodzi rodzice często zapominają o całym świecie, kiedy w grę wchodzi zabezpieczenie przyszłości ich dziecka. Przekonał się o tym ten mężczyzna, który odmówił bycia ojcem chrzestnym dziecka swojego najlepszego przyjaciela. Powodem była lista żądań rodziców.
1. Wybór ojca chrzestnego
Jeden z użytkowników Reddita opublikował post, w którym opisał nietypową sytuację, która go spotkała. Jego najlepszy przyjaciel niedawno został ojcem i zapytał go, czy zostanie chrzestnym maluszka.
Para pochodzi z Filipin i w Wielkiej Brytanii nie mają nikogo bliskiego, kto mógłby zostać ojcem chrzestnym ich dziecka, dlatego też wybór był dość prosty. Mężczyzna był początkowo podekscytowany, ale wkrótce jego entuzjazm opadł. Powodem była koperta, którą otrzymał od rodziców dziecka, zawierająca umowę prawną i długą listę żądań.
"Po rozmowie, następnego dnia podrzucił mi kopertę. Kiedy pojechał, otworzyłem ją i oniemiałem. W środku była umowa notarialna, którą musiałem podpisać, by zostać chrzestnym – pisze wzburzony. - Oczywiście uznałem to za przesadę, ale i tak przeczytałem".
2. Lista obowiązków ojca chrzestnego
Umowa zakładała, że przyszły ojciec chrzestny zmieni wiarę i będzie obecny przy każdym wydarzeniu religijnym w życiu dziecka jak np. komunia, bierzmowanie, ale także każda spowiedź. Jednak im dalej czytał, tym bardziej był zaniepokojony.
"Muszę wręczyć prezent w wysokości co najmniej 350 funtów (1,8 tys. złotych) podczas każdego takiego wydarzenia, a w dniu urodzin lub Świąt Bożego Narodzenia prezenty muszą być wyłącznie gotówką i przekraczać 180 funtów (ok. 900 złotych) - pisze. – Co najlepsze, do 18 roku życia mam odłożyć 18 tys. funtów (ok. 94 tys. złotych) na jego przyszłe czesne. Resztę zapewnią rodzice. Serio?!"
Mężczyzna przyznał, że zadzwonił do przyjaciela i wyjaśnił, że nie może podpisać umowy, ponieważ jest ona zbyt wymagająca. Jednak nie spotkał się ze zrozumieniem. Przyjaciel zarzucił mu, że jest samolubny i od tego czasu zablokował jego numer.
"Kiedy skończył, podarłem papiery, które mi dał i włożyłem do jego skrzynki pocztowej. Dopisałem, że szkoda, że zrujnował przyjaźń przez tak absurdalne żądania. Mimo to wybaczam mu" – dodał.
Użytkownicy Reddita poparli jego zdanie. Według nich żądania rodziców dziecka nie mają nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem.
"Haha! Czekaj, mówisz poważnie? Wygląda na to, że myślą, że jesteś frajerem i chcą cię wykorzystać jako darmowy bankomat" – napisał jeden z nich.
"Chcą, żebyś zebrał pieniądze na studia? Nie, nie, chcą, żebyś po prostu zapłacił za ich dziecko, podczas gdy oni będą mogli wydawać własne pieniądze, na cokolwiek zechcą" – dodał drugi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl