"Matka roku" na kajakach. Świadkowie nie mogli uwierzyć, co zrobiła
Grupa mężczyzn po zakończonym spływie kajakowym natrafiła na brzegu rzeki Wdy na dwie kilkuletnie dziewczynki. Okazało się, że zostawiła je tam mama. Kobieta nie widziała jednak problemu w swoim postępowaniu.
1. Zostawiła córki na brzegu rzeki i odpłynęła kajakiem
Sprawę opisał portal natemat.pl.
Do zdarzenia doszło w piątek (21 lipca) około godz. 16:30. Grupa kajakarzy na brzegu rzeki Wdy w okolicach miejscowości Wojtal natrafiła na ok. 4-5-letnią dziewczynkę. Dziecko siedziało na trawie.
- Na początku myśleliśmy, że matka jest gdzieś w pobliżu, może w krzakach, ale po paru minutach okazało się, że nikt nie przychodzi, a ona siedzi tam zupełnie sama. Kojarzyliśmy ją, bo pamiętaliśmy, że zaczynaliśmy spływ w tym samym czasie. Była w kajaku z matką i drugą, nieco starszą dziewczynką ok. 7-8 lat, poza tym płynęła z nimi dwójka na oko 10-11-letnich chłopaków - relacjonuje jeden z kajakarzy w rozmowie z portalem natemat.pl.
Mężczyźni zapytali dziewczynkę, gdzie jest jej mama. Jednak nie była w stanie im odpowiedzieć. Poinformowała jedynie, że jest z nią jeszcze siostra, po czym wskazała na oddalony o ok. 100 metrów las i mostek.
2. "Matka roku"
- Spojrzeliśmy tam, ale nikogo nie było. Sytuacja zaczynała wyglądać dziwnie. Zaczyna się chmurzyć i kropić, wiemy, że na pewno płynęły razem. Dziewczynka nie za bardzo potrafi powiedzieć, gdzie jest mama. Drugiej nie widać - opowiada kajakarz.
Po chwili z lasu wybiegła starsza z sióstr. Kajakarzom udało się ustalić, że mama wysadziła dziewczynki na brzegu. Kazała im siedzieć w miejscu i czekać na nią. Po tych słowach miała odpłynąć kajakiem, by "szukać chłopaków".
W grupie mężczyzn, którzy znaleźli dziewczynki, był właściciel firmy wynajmującej kajaki. Próbował dodzwonić się do matki dzieci. Bezskutecznie.
- Matka roku, w głowie mi się nie mieści, jak można coś takiego zrobić. Przecież te dziewczynki były malutkie, zwłaszcza młodsza z nich. Były tuż przy wodzie, drodze i lesie. Mogły wpaść do wody, mogły do niej wejść, się pobawić i coś mogło się stać, mógł ich porwać nurt, mogły pójść w każdym kierunku. Na samą myśl o możliwych scenariuszach przechodzi mnie dreszcz. Starsza nie wiadomo po co pobiegła do lasu, młodsza została sama. Mogła pójść wszędzie - mówi jeden ze świadków zdarzenia.
Po kilkunastu minutach udało się skontaktować z kobietą. Ta jednak nie widziała problemu w swoim postępowaniu. Jak czytamy na portalu natemat.pl, matka dziewczynek niewzruszona powiedziała, że niedługo będzie. Po kilkunastu minutach wraz z dwójką chłopców dopłynęła na miejsce.
3. Dziecko bez opieki
Policjanci apelują, aby pod żadnym pozorem nie zostawiać małych dzieci bez opieki.
"Małe dzieci powinny być przedmiotem naszej szczególnej troski. Jednym z największych zagrożeń dla dziecka, zwłaszcza małego, jest pozostawienie go bez opieki. Brak uwagi rodzica lub opiekuna może generować niebezpieczne i tragiczne w skutkach dla dziecka wydarzenia. Wiele z nich to nieszczęśliwe wypadki, ale też sytuacje, w których inne osoby wyrządzają dziecku krzywdę. Wakacyjne wyjazdy często sprzyjają sytuacjom, w których łatwiej jest "zapodziać" małego "zdobywcę świata". Nie dopuść do tego, aby małe dziecko, choć na chwilę stracić z oczu, szczególnie w tak zatłoczonym miejscu, jak plaża, masowa impreza (festyny, koncerty, imprezy sportowe) czy galerie handlowe" - podnoszą funkcjonariusze na oficjalnej stronie policji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl