Mama radzi mamie: pamiętaj o tym, a będziesz najlepszą mamą pod słońcem
Jeśli jesteś świeżo upieczoną mamą, na pewno masz dość rad. Przychodzą do ciebie nieproszone od mamy, teściowej, babci, koleżanki, z internetu, Instagrama… Nie chcę dokładać kolejnej cegły na twoje barki, wręcz przeciwnie – chciałabym skupić twoją uwagę wyłącznie na kilku najważniejszych kwestiach.
Kiedy zostajesz mamą po raz pierwszy, cały twój świat wywraca się do góry nogami. W jego centrum pojawia się mała istotka, wokół której zaczyna kręcić się całe życie. Nowa rzeczywistość, szczególnie na początku, może być przytłaczająca. Chcesz robić wszystko jak najlepiej, ale po pierwsze nie wiesz do końca jak, a po drugie mimo starań i tak wydaje ci się, że nie wypełniasz swojej matczynej roli wystarczająco dobrze. Znam to, byłam tam. Teraz, po latach, jako zaprawiona w boju mama, mogę wszystkim tym z was, które są na początku swojej macierzyńskiej, poplątanej drogi udzielić kilku rad z cyklu "nikt o nie nie prosi, ale wszyscy ich potrzebują".
Jesteś wystarczająco dobrą mamą
Jesteś wystarczająco dobrą mamą dla swojego dziecka. Zapamiętaj to zdanie i powtarzaj je sobie jak mantrę zawsze, kiedy wydaje ci się, że sytuacja cię przerasta. Wiesz przecież, że nie ma ideałów, prawda? W macierzyństwie jest tak samo, a najlepsze jest to, że badania pokazują, że właśnie tacy "nieidealni" rodzice najlepiej odnajdują się w swojej roli. Dążenie do ideału, zamartwianie się i porównywanie z innymi generuje stres i zabiera radość rodzicielstwa. Spięty i zestresowany rodzic, który zamiast korzystać z chwili z dzieckiem "tu i teraz", stale zastanawia się, co mógłby zrobić lepiej, częściej wybucha, brakuje mu cierpliwości, konsekwencji, jest mniej empatyczny i mniej nastawiony na emocje, a więc paradoksalnie gorzej sobie radzi z wyzwaniami rodzicielskimi. Zamiast więc dążyć do "ideału", którego nikt z nas nigdy nie widział i nie wie, jaki powinien on być, warto skupić się na dawaniu z siebie wszystkiego, na co nas stać w danym momencie. Tyle w zupełności wystarczy.
Ty mu wystarczysz
To naturalne, że jako matka chcesz, by twoje dziecko miało wszystko, czego potrzebuje do prawidłowego rozwoju. Jesteś gotowa uchylić mu nieba, brać kredyty na najlepsze, najdroższe zabawki, gadżety, akcesoria. Słysząc z każdej strony, że właśnie to jest ten przedmiot, który powinnaś kupić, by należycie zatroszczyć się o swojego malucha, łatwo wpaść w pułapkę i dać się porwać zakupowemu szaleństwu. Tym bardziej że wszystkie dziecięce akcesoria są takie piękne, instagramowe, polecają je influencerki i modnie jest je mieć. Tymczasem noworodkowi do pełni szczęścia wystarczysz… ty. Twoja obecność, twój głos, dotyk, czułość i miłość. Zamiast wyszukiwać coraz to nowe gadżety, skup się na tym, by jak najwięcej czasu przebywać tuż obok swojego maleństwa. Dotyk mamy i taty to największy stymulator rozwoju dla dziecka, pobudza jego rozwój psychomotoryczny, łagodzi stres i buduje więź między nim a rodzicami, która będzie procentować w przyszłości.
Mniej znaczy więcej
Zasada "mniej znaczy więcej" powinna ci przyświecać nie tylko w sklepach zabawkowych, ale też w drogeriach podczas wyboru kosmetyków. Zamiast zastanawiać się nad tym, jakiego jeszcze produktu do pielęgnacji potrzebuje twój maluch, wybierz jeden uniwersalny i skup się na jego jakości. Skład kosmetyków jest bardzo ważny w przypadku dzieci do 3. roku życia. Ich cieniutka i delikatna skórka jest w tym czasie bardzo podatna na podrażnienia. Dlatego chcąc odpowiednio się o nią zatroszczyć, a także uniknąć alergii w przyszłości, wybieraj produkty z jak najprostszym i jak najbardziej naturalnym składem. Bez składników zapachowych, silnych detergentów czy podrażniających konserwantów, które mogą spowodować alergię skórną. Na opakowaniach szukaj informacji o certyfikatach, które potwierdzają, czy dany kosmetyk rzeczywiście jest organiczny i hipoalergiczny.
Misja pranie
Pranie w domu, w którym jest noworodek, to misja, która… nie ma końca. Pralka pracuje na pełen etat, bez chwili na odpoczynek – malutkie dziecko trzeba przebierać nawet kilka razy dziennie, a do tego dochodzi jeszcze pranie rzeczy pozostałych domowników. Rodzi się problem, czy śpioszki niemowlaka można prać razem z ubraniami rodziców lub starszego rodzeństwa. Można, o ile wybierze się odpowiedni środek do prania, taki, którego można używać już u maluchów i który jednocześnie będzie na tyle skuteczny, że dopierze plamy z ubrań starszych domowników. Świetnym wyborem będą płyny i proszki Lovela Family, które są hipoalergiczne, przebadane dermatologicznie, skuteczne w dopieraniu i przeznaczone do stosowania dla dzieci powyżej 1. r.ż. i całych rodzin. Dla dzieci, które nie skończyły roku, przeznaczone są produkty Lovela Baby, w których można prać ubranka dla noworodków.
Lovela to marka, po którą najczęściej sięgają mamy, wybierając środki bezpieczne do pielęgnacji ubranek swoich pociech. Produkty Lovela Baby posiadają rekomendację Instytutu Matki i Dziecka, a Lovela Family – rekomendowana jest dla dzieci pow. 1.r.ż przez Polskiego Towarzystwa Alergologicznego. Dzięki temu możemy być spokojne, że sięgając po płyny, kapsułki czy proszki tej marki, dokonujemy dobrego i bezpiecznego wyboru dla naszych dzieci.