Jaś Czarnota walczy z neuroblastomą IV stopnia. Ruszyła zbiórka
Rodzice myśleli, że to chwilowa słabość ich synka. Wystarczyło jednak zaledwie kilka tygodni, by sytuacja stała się dramatyczna. Badania lekarskie szybko zdiagnozowały przyczynę: neuroblastoma IV stopnia. "Nasz świat rozpadł się na milion małych kawałków". Pomóc możesz TUTAJ.
1. Neuroblastoma IV stopnia
Janek był bardzo pogodnym, żywym dzieckiem. Wszędzie go było pełno, miał bardzo dużo energii, ciągle chciał coś robić. Jednak w pewnym momencie to się zmieniło.
Rodzice myśleli, że jego zachowanie, słabość i smutek jest oznaką zazdrości o nowonarodzonego braciszka. Gdy pojechał na wakacje do babci, zaczęły się pierwsze dolegliwości. Informacje o osłabieniu były niepokojące, ale nikt nie przypuszczał, że może być aż tak źle.
- Jak wrócił, to miał już brzuch jak balon, nie miał siły w ogóle chodzić. Zadzwoniliśmy wtedy do lekarza, zrobiliśmy badania na cito, USG i wtedy już było wiadomo, co się dzieje – mówi mama Jasia, Marta Gołaszewska.
U Jasia zdiagnozowano neuroblastomę IV stopnia. Lekarze poinformowali rodziców, że Janek ma guza tak dużego, że nie da się go wyciąć.
- Najgorsze słowa, które usłyszałam w życiu: neuroblastoma bez rokowań, bez szans – dodaje mama Jasia.
Leczenie neuroblastomy IV stopnia jest bardzo trudne, ponieważ guz wymaga zastosowania jednocześnie wielu metod. Ze względu na jego wielkość lekarze nie wiedzieli, czy to się uda. Jednak po wprowadzeniu leczenia, organizm Jasia pozytywnie zareagował i możliwa jest dalsza terapia. Celem chłopca jest uzyskanie immunoterapii.
- On teraz skończy tę chemioterapię, później będzie miał pobrany szpik, kolejną chemię, później autoprzeszczep szpiku i wtedy prawdopodobnie będzie immunoterapia – mówi mama Jasia.
Janek ma taką kombinację genową, która powoduje, że ma dużą predyspozycję do odradzania się tego nowotworu. Immunoterapia jest sposobem na zapobieganie nawrotom tej choroby. Terapia polega na wszczepieniu antyciał, które później krążą po całym organizmie i w momencie, gdy takie komórki nowotworowe zaczynają się wytwarzać, to są na bieżąco zabijane.
2. Czym jest neuroblastoma?
Neuroblastoma IV stopnia jest to bardzo złośliwy nowotwór układu współczulnego u dzieci. Układ współczulny, nazywany również sympatycznym, jest częścią autonomicznego układu nerwowego. Odpowiada on za stałą mobilizację organizmu, powodując takie efekty jak: rozszerzenie źrenicy, wzrost tętna i siły skurczu serca, rozszerzenie oskrzeli, rozszerzenie naczyń mięśniowych i zahamowanie perystaltyki.
Neuroblastoma IV stopnia to jeden z najczęściej spotykanych nowotworów wieku dziecięcego. W większości przypadków lokalizuje się w jamie brzusznej, ale bywają wyjątki od tej reguły.
Objawy nie są charakterystyczne. Dziecko może się skarżyć na: ból, brak apetytu, nudności lub wymioty. Może mieć również osłabione odruchy mięśniowe i znacznie powiększony obwód brzucha.
3. Szpital drugim domem
Jaś wyszedł właśnie ze szpitala na krótką, sześciodniową przepustkę przed kolejną chemią. Jego stan jest stabilny, zadowalający. Chłopiec jest bardzo słabiutki po chemioterapii, bardzo schudł. Dodatkowym utrudnieniem jest rozłąka z mamą, która ze względu na pandemię nie może tak po prostu wejść na oddział.
- Nasz drugi syn urodził się mniej więcej w tym samym czasie, więc tata jest z Jasiem w szpitalu prawie cały czas, a ja z Marcelem w domu. Taka rozłąka jest okropna i dla mnie i dla niego. Wczoraj wrócił do domu i jest po prostu przeszczęśliwy. Jak zasypiał wieczorem, to powiedział "Jak dobrze być w domu" – powiedziała pani Marta.
Chłopiec po powrocie do szpitala zostanie poddany następnej chemii i jeżeli wyniki badań krwi będą prawidłowe, to ponownie wróci do domu.
Pomóc Jasiowi możesz na SiePomaga oraz na grupie z licytacjami na Facebooku.
Zobacz także: Brak dostępu do leczenia neuroblastomy w Polsce. Kolejne dzieci umierają
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl