Trwa ładowanie...

4-letni syn Mai Bohosiewicz trenuje boks. "Człowiek, który urodził się wojownikiem"

 Katarzyna Gałązkiewicz
22.07.2020 10:06
Maja Bohosiewicz z synkiem
Maja Bohosiewicz z synkiem (Instagram)

Maja Bohosiewicz podzieliła się z fanami zdjęciem z ringu, w którym pozuje wraz ze swoim synkiem Zacharym. Aktorka przyznała, że chłopiec od najmłodszych lat przejawia zainteresowanie boksem oraz nietypowymi zabawkami przypominającymi atrybuty militarne.

1. Maja Bohosiewicz ceni sobie prywatność

Maja Bohosiewicz spełnia się w roli matki już od kilku lat, ale rzadko publikuje zdjęcia z udziałem dzieci. Choć trzeba przyznać, że w ostatnim czasie robi to coraz częściej – niemniej jednak za każdym razem stara się ukrywać ich twarze. Nie dziwi więc fakt, że każda publikacja z dziećmi celebrytki wywołuje zainteresowanie wśród mediów.

(Instagram)

2. Zachary fanem boksu

W opublikowanym ostatnio poście na Instagramie aktorka podzieliła się z fanami informacją na temat zainteresowań jej pierworodnego syna. Maja przyznała, że chłopiec od najmłodszych lat fascynuje się sportem, a boks jest jego ulubioną dyscypliną, dlatego też Zachary zacznie ją uprawiać. Dumna mama mówi o synku, że urodził się wojownikiem i wymienia także nietypowe zabawki, które upodobał sobie 4-latek:

Zobacz film: "Jak dbać o ciało po treningu?"

"Kajdanki, szpady, noże, od biedy lornetki, za to bardzo pistolety i karabiny".

Aktorka w humorystyczny sposób wyraziła aprobatę dla pasji syna i przyznała, że może być o niego spokojna:

"A tu nasz mały Sebix po treningu, gdzie wujek uczy go walić proste. Mogę być spokojna!"

3. Sport jest dla aktorki ważny

Można podejrzewać, że syn Mai Bohosiewicz upodobanie do sportu odziedziczył po mamie. Aktorka niejednokrotnie podkreślała, że aktywność fizyczna jest dla niej bardzo ważna, choć nie zawsze ma motywację, aby ćwiczyć. Na profilu Mai bardzo często można znaleźć zdjęcia z fitnessu, przejażdżki rowerowej czy basenu. Celebrytka nierzadko brała także udział w popularnych obozach organizowanych przez Annę Lewandowską, gdzie, jak podkreślała, wyciskała siódme poty.

W jednym z postów przyznała także, że to właśnie zawziętości i wyczerpującym ćwiczeniom, zawdzięcza powrót do formy sprzed ciąży.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze