Lekcje wf-u do zmiany. "Wszyscy mają być sprawni"
Czy uczniowie mogą liczyć na zmiany w funkcjonowaniu lekcji wf-u? Minister sportu i turystyki Sławomir Nitras przyznaje, że ich wprowadzenie nie będzie takie proste. - Trzeba sprawić, żeby to nie było opresyjne, żeby dzieci miały poczucie, że mogą się umyć po lekcji wf-u, że nie muszą iść przepocone na kolejną lekcję. To jest bardzo poważny problem - powiedział na antenie Radia ZET.
1. Będą zmiany w lekcjach wf-u?
Paluszek i główka to szkolna wymówka - chyba większość z nas zna to przysłowie. Często słyszymy je w kontekście nieuczęszczania na szkolne zajęcia.
Nie oszukujmy się, zajęcia z wychowania fizycznego, popularnie zwane "wuefem", nie cieszą się specjalną popularnością wśród uczniów. Są raczej przykrym obowiązkiem, a nie okazją do aktywnego spędzenia czasu. Ze statystyk wynika, że ponad 30 proc. dzieci w Polsce nie ćwiczy na wf-ie, ponieważ ma zwolnienie lekarskie.
Eksperci i nauczyciele od dawna zastanawiają się, jak zachęcić uczniów, by uczestniczyli w zajęciach z wychowania fizycznego.
Jaki pomysł na rozwiązanie tego problemu ma nowy minister sportu i turystyki Sławomir Nitras?
- Bez współpracy z rodzicami, bez uświadomienia rodzicom, jak to jest poważny problem, będzie nam trudno sobie z tym poradzić. Z drugiej strony to jest też kwestia dostępności infrastruktury. Budowania pewnego systemu - powiedział w piątek (5 grudnia) na antenie Radia ZET.
- Jestem nauczony tak funkcjonować, że najpierw znajduję rozwiązanie, a potem je komunikuję. Nie chcę mówić, że rozwiążę ten problem, kiedy jeszcze nie wiem, jak rozwiązać ten problem - przyznał Nitras.
2. "To jest bardzo poważny problem"
W ocenie szefa resortu sportu i turystyki wprowadzenie zmian nie będzie takie proste.
- Trzeba sprawić, żeby to nie było opresyjne, żeby dzieci miały poczucie, że mogą się umyć po lekcji wf-u, że nie muszą iść przepocone na kolejną lekcję. To jest bardzo poważny problem - zaznaczył.
Prowadząca Beata Lubecka dopytywała, czy to jest "sprawa do rozwiązania co najmniej na kadencję".
- Niektórzy rozwiązują to np. w ten sposób, że aktywność fizyczna jest w dni wolne, np. w środy lub soboty jest obowiązek uczestniczenia w zajęciach sportowych. Będziemy szukali rozwiązań takich, żeby to nie było też uciążliwe dla młodzieży, żeby młodzież miała poczucie pewnego komfortu i zainteresowania, trzeba być elastycznym - powiedział minister sportu i turystyki.
Dodał, że rozwiązanie zostanie wypracowane w porozumieniu z resortami edukacji i zdrowia.
- To nie był proces, który się zdarzył w ciągu jednego roku. Ten proces został zaniedbany przez wiele lat. Trzeba znaleźć rozwiązanie. Rozmawiam o tym z panią minister edukacji, z panią ministrą Nowacką, z panią ministrą (zdrowia - przyp. red) Leszczyną. Musimy wspólnie rozwiązać ten problem. W tej kwestii zostaliśmy we troje zobowiązani przez pana premiera do poważnego potraktowania tego problemu. Jest to dla mnie absolutny priorytet - zapewnił Nitras.
- Mam taką pokusę, nie żeby kogoś poniżać, ale żeby te podstawowe ćwiczenia: przewrót, kozłowanie piłki, pokazać w Sejmie, ilu posłów potrafiłoby takie ćwiczenie wykonać albo ilu innych dorosłych ludzi potrafiłoby to zrobić? To nie jest tak, że dziecko ma być sprawne, wszyscy mają być sprawni - dodał.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl