Koronawirus. Przedszkola i żłobki ponownie zamknięte. Co na to rodzice?
- To jakiś absurd! Znowu zamykają przedszkola! Nie wiem, jak mam pracować... To już nie jest początek pandemii, kiedy pracodawcy patrzyli z wyrozumiałością na brak efektywności - tak Katarzyna Polowy komentuje decyzję rządu. Placówki opiekuńczo-wychowawcze zostaną zamknięte od 27 marca. Rodzice szybko zareagowali.
1. Nowe obostrzenia
Zmiany dotyczące funkcjonowania przedszkoli (państwowych i prywatnych) oraz żłobków minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił 25 marca przed południem.
- Te placówki zostaną zamknięte. Co ważne, rodzice będą mogli nadal korzystać z zasiłku opiekuńczego - powiedział podczas konferencji szef resortu zdrowia.
Od 27 marca z opieki tych instytucji będą mogli wyjątkowo skorzystać najmłodsi, których rodzice wykonują zawód medyczny lub pracują w służbach mundurowych.
2. Najmłodsze dzieci w domu. "Straciłam możliwość zarabiania na ZUS"
Decyzja rządu wzbudziła wśród rodziców najmłodszych dzieci ogromne emocje. Nie kryją oni swojego rozgoryczenia i zdenerwowania tym, co się dzieje. Część z nich została postawiona pod ścianą i musi wziąć zasiłek, by zaopiekować się dziećmi, tracąc przy tym dotychczasowy dochód, część będzie próbowała pogodzić pracę zdalną z obecnością kilkulatków w domu.
- Ja rozumiem konieczność wprowadzenia tych obostrzeń, naprawdę. Ale mam też poczucie, że nikt nie patrzy na jednostkowe konsekwencje. Ja właśnie straciłam możliwość zarabiania na składki ZUS, prowadzę firmę, a z dziećmi nie mam możliwości pracować. Mam nadzieję, że to nie potrwa zbyt długo - żali się Ewelina.
Jej zdanie podziela Patrycja. - Wkurza mnie to, że rząd nie bierze pod uwagę rodziców, którzy prowadzą własną działalność gospodarczą i nie mogą pracować zdalnie. Co oni mają zrobić? - pyta kobieta.
3. "Znów to samo"
- Dla mnie to jest powtórka z wiosennej "rozrywki". Wtedy też musiałam pracować z domu, ale skończyło się to na zasiłku covidowym, bo dzieciaki nie pozwalały skupić się na pracy. Teraz starszy jest w pierwszej klasie podstawówki, więc ma naukę zdalną, młodszy chodzi do przedszkola. Idę o zakład, że nie pozwoli bratu spokojnie uczestniczyć w lekcjach i będę musiała interweniować. A to wiąże się z ponownym pójściem na zasiłek - rozkłada bezradnie ręce Anna, mama dwójki dzieci.
I to właśnie bezradność, brak wpływu na sytuację i złość na przedłużającą się epidemię widać w rodzicach najbardziej. Część z nich pogodziła się już z pracą zdalną, nauką w domu, ograniczeniami w korzystaniu z różnych usług.
- Chyba się już przyzwyczailiśmy - mówi Arleta z Lublina. - Nauczyłam się organizować życie tak, by wszyscy byli zadowoleni. Kolejny lockdown nie zmieni nic, i tak jesteśmy w domu, do przedszkola chodzi tylko najmłodszy syn. Nie mam już siły na nerwy - dodaje.
W podobnym tonie wypowiada się Magda. - Od roku przynoszę zwolnienia, bo COVID. Raz przedszkole zamknięte, raz szkoła starszego. Byłam wściekła, na początku miałam wyrzuty sumienia, było mi głupio przed pracodawcą. Nie mogę prowadzić zajęć w bibliotece, organizować urodzin, co było moim dodatkowym źródłem utrzymania, zasiłek opiekuńczy to grosze... więc finansowo bywa bardzo różnie, ale nie mam żadnego, absolutnie żadnego wpływu na to. Pogodziłam się z tym. Cieszę się, że mogę wyjść na spacer, że jestem zdrowa, że moja szefowa jest wyrozumiała, że mam gdzie wracać po każdej opiece na dzieci. Czekam, aż to wszystko się skończy - podsumowuje kobieta.
4. Rady dla rodziców
Jakie rady dla rodziców ma rząd? W mediach społecznościowych popularnością cieszy się screen zaleceń, jakie powstały podczas pierwszej fali epidemii.
"Jeśli rodzic pracuje zdalnie i część czasu musi spędzić przy komputerze lub telefonie, istotne jest dokładne wyjaśnienie, co to znaczy pracować z domu, dlaczego ważne jest, by nie przeszkadzać, gdy mama lub tata siada przy biurku. Można zaproponować dziecku ciche zabawy: klocki, farby, puzzle, układanki, książeczki z naklejkami, masy plastyczne."
Co na to rodzice? - Że też na to nie wpadłam - kpi z zaleceń Marzena. I dodaje: - Już widzę moją dwulatkę z farbami. Miałabym oryginalną tapetę na ścianie.
Przedszkola i żłobki pozostaną zamknięte do 9 kwietnia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl