Epidemia cofnęła dzieci w rozwoju. Tracą nabyte umiejętności
Epidemia koronawirusa odbija się negatywnie nie tylko na gospodarce czy służbie zdrowia. Cierpią także najmłodsi. Brytyjski departament ds. edukacji opublikował raport, z którego wynika, że przez naukę zdalną i brak kontaktu z rówieśnikami dzieci cofają się w rozwoju.
1. Skutki epidemii u najmłodszych
Office for Standards in Education, Children’s Services and Skills przeanalizował dane zebrane podczas wizyt w różnych placówkach edukacyjnych w Anglii: szkołach, przedszkolach, ośrodkach wychowawczych. Instytucja odbyła 900 takich w okresie od września do listopada i wyciągnęła z nich wnioski.
Urzędnicy podają, że epidemia koronawirusa odbiła się przede wszystkim na rozwoju dzieci. Ucierpieli głównie najmłodsi uczniowie.
"Doświadczyli podwójnej krzywdy. Z jednej strony te dzieci musiały przebywać w domu, ale bez rodziców, bo oni przecież pracowali zdalnie. Z drugiej – nie spotykali się z rówieśnikami" – czytamy w raporcie.
Problemy zgłaszali także nauczyciele dzieci uczęszczających do przedszkola. Okazuje się, że część z maluchów uwsteczniła się w rozwoju. Dzieci zapomniały jak używa się sztućców, muszą ponownie używać pieluch, zahamowały się u nich postępy w rozwoju mowy czy nauki liczenia.
2. Epidemia a rozwój dzieci starszych
Kłopoty mają także starsi uczniowie. Dotyczą one głównie nauki matematyki, czytania czy umiejętności skupienia uwagi. Zaobserwowano u nich także mniejszą sprawność fizyczną oraz oznaki niepokoju psychicznego. Dzieci przejawiały zachowania depresyjne, okaleczały się czy cierpiały na zaburzenia odżywiania.
Jakkolwiek negatywne skutki lockdownu przejawiała spora część dzieci, nie dotyczyło to wszystkich. Eksperci podkreślają, że te, które spędzały czas z rodzicami, rozwijają się prawidłowo.
W Wielkiej Brytanii szkoły zostały zamknięte w marcu. Od września dzieci uczęszczają na zajęcia indywidualne. Otwarte dla studentów są szkoły wyższe i uniwersytety.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl