Kierowca znalazł śpiącą 7-latkę. Matka zostawiła dziewczynkę w autobusie
Podróżując komunikacją miejską z dzieckiem, trzeba mieć "oczy dookoła głowy". Przekonała się o tym pewna białostocczanka, która wysiadając z autobusu, zostawiła w nim swoją siedmioletnią córkę. Na szczęście dziecku nic się nie stało.
1. Zostawiła dziecko w autobusie
W Białymstoku doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Kobieta podróżowała autobusem komunikacji miejskiej ze swoją siedmioletnią córką, jednak gdy przyszedł czas na opuszczenie pojazdu na właściwym przystanku, wyszła sama, pozostawiając dziecko w środku.
Zanim mama zorientowała się, że dziewczynka nie wysiadła razem z nią, kierowca zamknął drzwi, po czym odjechał. Kobieta od razu zadzwoniła na policję.
Dyżurny poprosił, by zdenerwowana matka podała dokładny rysopis dziecka. Dzięki temu poszukiwania siedmiolatki mogły się rozpocząć natychmiast. Policjanci sprawdzili trasę przejazdu wskazanej przez kobietę linii i stwierdzili, że o ile dziewczynka nie wysiadła z autobusu, powinna znajdować się na końcowym przystanku.
2. Policjanci znaleźli dziecko
Szczęśliwie ten trop okazał się trafiony. Kiedy autobus dojechał na pętlę, kierowca sprawdził, czy wszyscy pasażerowie opuścili pojazd. Wtedy znalazł śpiącą dziewczynkę na jednym z siedzeń. Od razu powiadomił policję.
- Dojeżdżając na miejsce, dyżurny białostockiej komendy poinformował policjantów, że właśnie w tym miejscu kierowca komunikacji miejskiej zauważył śpiącą w autobusie dziewczynkę. Okazało się, że chodziło o tę samą zagubioną siedmiolatkę - poinformowali policjanci.
Dziewczynce nic się nie stało. Cała i zdrowa wróciła do domu. Należy jednak pamiętać, że nie zawsze podobne historie mają tak szczęśliwe zakończenia. Dlatego też warto zapamiętać numer pojazdu, by móc zawęzić poszukiwania. Ponadto dobrze jest uczyć dziecko już od najmłodszych lat, co ma robić w takiej sytuacji i jaki jest numer kontaktowy do rodziców.
Maria Krasicka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl