Kazali 15-latce obnażyć się na lotnisku. W ten sposób chcieli zweryfikować płeć
Wakacyjny wyjazd okazał się dla Caitlyn Disley niezwykle traumatycznym doświadczeniem. Na lotnisku w Egipcie urzędnicy poddali 15-latkę szczegółowej kontroli, by potwierdzić zgodność płci z danymi w paszporcie.
1. Traumatyczne wakacje
Caitlyn wraz ze swoimi rodzicami oraz piątką rodzeństwa wyjechała na wakacje do Egiptu. Po przylocie na lotnisko w Hurghadzie została poddana upokarzającej procedurze. Personel uważał, że jej płeć nie zgadza się z danymi w paszporcie.
15-latce kazano się obnażyć, aby potwierdzić, że nie posiada męskich narządów płciowych. Rodzinie zabroniono opuszczania terminalu, dopóki pielęgniarka nie zakończy dość inwazyjnego badania.
Nastolatka była kompletnie upokorzona tym incydentem. Choć od tego czasu minęło już kilka tygodni, Caitlyn po powrocie do domu nadal jest zawstydzona i nie potrafi wyzbyć się traumy, której doświadczyła.
Jedyną różnicą w stosunku do zdjęcia paszportowego 15-latki była krótsza fryzura. Tom Disley, tata Caitlyn, jest zdruzgotany tym, jak urzędnicy potraktowali jego córkę.
2. Potworne doświadczenia
Caitlyn doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jest "chłopczycą", a fotografia w paszporcie nie odbiega od jej wyglądu poza nieco krótszymi włosami. Wciąż nie rozumie, dlaczego potraktowano ją w ten sposób.
- To było straszne przeżycie dla Caitlyn i myślę, że teraz, kiedy wróciła do domu, jeszcze bardziej ją to dotknęło. Obawiała się, że to wszystko wydarzy się ponownie na lotnisku w Hurghadzie w drodze powrotnej - wspomina Tom Disley w rozmowie z Metro.
Tata nastolatki wspomina także, że dwóch urzędników wyróżniło Caitlyn i zażądało, aby "rozebrała się". W końcu rodzicom udało się znaleźć pielęgniarkę, by 15-latka nie musiała obnażać się przed mężczyznami.
Dopiero kiedy ustalono, że Caitlyn nie posiada męskich genitaliów, pozwolono jej opuścić lotnisko. Roztrzęsiona 15-latka po tym doświadczeniu jednak nie była w stanie cieszyć się z wakacji.
3. Apel zdruzgotanego ojca
W Egipcie homoseksualna aktywność jest uznawana za nielegalną między mężczyznami, a akty "nieprzyzwoitości" i "skandaliczne zachowania" są kryminalizowane, jak podaje organizacja The Human Dignity Trust.
- Musimy przekazać tę wiadomość dalej. Caitlin nie chce, aby to przytrafiło się komukolwiek innemu. Następnym może być 10- lub 11-latek. Nie zamierzamy nikogo ścigać. Po prostu jesteśmy przeciwko komukolwiek innemu, zwłaszcza dzieciom, które muszą stawiać czoła takiemu upokorzeniu - podsumował Tom.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl