Trwa ładowanie...

Jolanta Hejna urodziła córkę jako nastolatka. Odebrano jej dziecko. Po 37 latach doszło do spotkania córki i matki

 Dorota Mielcarek
07.10.2019 13:25
Jola i Monika spotkały się po 37 latach
Jola i Monika spotkały się po 37 latach (iStock)

Jolanta Hejna urodziła swoją córkę, kiedy była nastolatką. Kiedy któregoś dnia wróciła do domu, jej córki, Moniki, nie było już w domu. Myślała, że już nigdy jej nie zobaczy, aż po 37 latach doszło do spotkania matki z córką. Dziś odbudowują więzi.

1. Nastolatka w ciąży

Pani Jolanta nie miała łatwego życia. Wychowywała się w rodzinie alkoholików. Jak podaje Głos Wielkopolski, jako nastolatka została zgwałcona i zaszła w ciążę. Bliscy namawiali ją, żeby poddała się aborcji, ale dziewczyna nie chciała. Wiedziała, że dziecko nie jest niczemu winne i chciała je urodzić.

O jej ciąży wiedziało tylko kilka osób. Kiedy brzuch był coraz większy, ukrywała go pod luźnymi swetrami, a kiedy nie dało się go ukryć – przestała chodzić na lekcje. Nauczycielka uczyła ją w domu.

Jako 15-latka w ciąży spotykała się z negatywnymi komentarzami otoczenia. Sąsiedzi szydzili, a jej brzuch wywoływał ogromną sensację. Jola przeżywała wszystko w samotności, nie mogąc liczyć na wsparcie rodziców.

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 2"

Po 9 miesiącach urodziła córkę w poznańskim szpitalu. Już wtedy wiedziała, że podjęła dobrą decyzję i kocha Monikę najbardziej na świecie. Rodzice Joli zostali prawnymi opiekunami Monisi. Pierwsze trzy lata nie były łatwe. Jola chodziła do pracy i opiekowała się dzieckiem. To trudne zadanie, jednak dla zawziętej matki nie było nic ważniejszego od dobra jej córki.

2. Zabrali jej dziecko

Kiedy Jola wróciła z pracy, Moniki nie było w domu. Nikt nie chciał jej powiedzieć, co stało się z jej dzieckiem. Sąsiedzi powiedzieli jej, że przyjechała policja i ją zabrała. 3-latka trafiła do poznańskiego domu dziecka. W związku z tym, że oficjalnie, opiekę nad dzieckiem sprawowali rodzice Joli, ona nie mogła go odwiedzać. Zrozpaczona matka przyjeżdżała pod bramę domu dziecka i wypatrywała swojej córki. Któregoś dnia dowiedziała się, że jej córka została adoptowana.

3. Spotkanie po latach

W lipcu 2018 roku do Joli zadzwonił telefon. W słuchawce usłyszała głos swojego brata, który powiedział, że Monika ją odnalazła. Po kilku miesiącach rozmów telefonicznych, Jola siedziała w samolocie do Szwecji, gdzie jak się okazało, mieszkała Monika.

Spotkanie było bardzo emocjonalne, jednak obie rzuciły się sobie w ramiona. Jak się okazało, obie kobiety czegoś w życiu szukały. Jola-córki, Monika – biologicznej matki. Dziś odbudowują zerwane więzi - godzinami rozmawiają, spotykają się i chodzą na zakupy.

Jola do tej pory nie wie, dlaczego zabrano jej Monikę. Na szczęście, ta historia ma piękne zakończenie!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze